Firmy holenderskie wyróżnia aktywność
Inwestorzy z Holandii nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa
Zaangażowanie inwestycyjne firm holenderskich w Polsce z roku na rok wzrasta. Holendrzy już odnieśli u nas spory sukces, czego dowodem jest 8 pozycja na liście inwestorów zagranicznych. Znamienne jest również, że polskie oddziały niektórych przedsiębiorstw działają prężniej niż holenderskie firmy matki.
Polska ma dość wysokie notowania w Holandii ze względu na stabilną politykę ekonomiczną i tempo wzrostu gospodarczego. 15-mln kraj nie może także lekceważyć blisko 40-milionowego polskiego rynku, ze stale zwiększającą się siłą nabywczą przypadającą na statystycznego mieszkańca. Według danych PAIZ, holenderskie inwestycje kapitałowe, łącznie ze zobowiązaniami inwestycyjnymi, osiągnęły do końca czerwca 1998 r. wartość 1528,1 mln USD. Inwestycje te zostały zrealizowane przez 34 firmy holenderskie. Gdyby zaliczyć do nich także koncern Unilever, który za względu na brytyjsko-holenderski kapitał jest klasyfikowany jako korporacja międzynarodowa, pozycja Holandii na liście najważniejszych inwestorów PAIZ byłaby znacznie wyższa.
Rynek bez tajemnic
Holendrzy, którzy decydują się wejść na polski rynek, solidnie się do tego przygotowują.
— Zgłaszają się do nas firmy, które już wcześniej spenetrowały rynek i uzyskały wstępne informacje o możliwościach inwestycyjnych i warunkach zakładania spółek w Polsce. Od PAIZ oczekują przede wszystkim ułatwienia kontaktów z właściwymi ministerstwami i władzami lokalnymi — informuje Jacek Żurowski, główny specjalista ds. badań w PAIZ.
Jego opinię podziela Mariusz Grendowicz, wiceprezes zarządu ABN AMRO Banku, jednego z trzech największych banków holenderskich obecnych na polskim rynku.
— Holenderski klient, który kontaktuje się z bankiem w Warszawie, ma zwykle doskonałe informacje na temat partnerów branżowych w Polsce. Od nas oczekuje głównie pomocy w usprawnieniu operacji finansowych swojej firmy — mówi Mariusz Grendowicz.
Holandia, wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i Japonią znajduje się w światowej czołówce inwestorów zagranicznych. W przeciwieństwie do swoich belgijskich sąsiadów, których charakteryzuje handlowe podejście do inwestowania kapitału, Holendrzy bardzo aktywnie angażują się za granicą.
Banki i sprzęt AGD
— Firmy holenderskie najprężniej działają w bankowości i handlu, a za sprawą Philipsa i Lucent Technologies również w branży elektronicznej i AGD oraz w telekomunikacji. Holenderski kapitał jest również zaangażowany w transport, spedycję i dystrybucję gazu. Dobrej jakości polskie gleby oraz wielkość rynku przyciągają firmy z branży spożywczej — twierdzi Jacek Żurowski.
Holenderscy inwestorzy są obecni w Polsce od 1991 r. Jako pierwsze weszły banki i koncern Philips.
— Banki, a także inne firmy holenderskie są bardzo otwarte na świat. Wynika to z rozmiarów kraju. Poza tym banki zwykle inwestują jako pierwsze, ponieważ wielu przedsiębiorców boi się wysokiego ryzyka i nie wejdzie na dany rynek, dopóki nie powstanie tam bank, który znają. Także banki holenderskie były w Polsce przyczółkami dla firm ze swojego kraju — wyjaśnia Mariusz Grendowicz.
Niektóre sektory polskiej gospodarki jeszcze się nie otworzyły. Zdaniem specjalistów z PAIZ, należy oczekiwać dalszego napływu kapitału z Holandii.
Holendrzy są zainteresowani m.in. prywatyzacją elektrociepłowni, chcieliby zaistnieć także w branży telekomunikacyjnej, elektroenergetycznej i gazowniczej.
— Philips zamierza zamknąć w najbliższej przyszłości kilkadziesiąt swoich fabryk. Część produkcji planuje przenieść do Polski, ze względu na niższe koszty produkcji i chłonność lokalnego rynku. Heineken ma w perspektywie fuzję z Elbrewery, co da nowej spółce większościowy udział w rynku jasnego piwa. Powstają także nowe supermarkety sieci Ahold. Również grupa Rabobank zwiększa zaangażowanie kapitałowe w Polsce — zapewnia Jacek Żurowski.
Jak nas widzą
— Wiele obecnych na naszym rynku firm holenderskich prowadzi działalność zagraniczną tylko w Polsce. Czasami jest ona tak intensywna, że filia prosperuje lepiej, niż firma macierzysta — twierdzi Mariusz Grendowicz.
PAIZ odbiera sygnały, że zmienia się sposób postrzegania Polski przez Holendrów. Chociaż wciąż traktują nasz kraj jako rynek wschodzący niektórzy inwestorzy twierdzą, że Polska z uwagi na swoje wskaźniki makroekonomiczne powinna być już postrzegana jako rynek zachodnioeuropejski. Większość Holendrów uważa, że przyszłość ich firm będzie coraz lepsza.Cenią także swoich polskich pracowników.
— Przedsiębiorcy holenderscy widzą mankamenty, które przeszkadzają także Polakom: zbyt wysokie podatki i obciążenia socjalne, zła jakość dróg oraz opieszałość biurokratyczna. Także brak stabilnej interpretacji prawnej i podatkowej tłumi nieco ich optymizm— dodaje Jacek Żurowski.
PRAGMATYCZNI: Firmy holenderskie zaczynają lokować kapitał bardzo ostrożnie, ale często zwiększają swoje inwestycje ponad poziom zobowiązań wobec skarbu państwa. Tak było w przypadku Philipsa, Heinekena, ING Banku — mówi Jacek Żurowski, główny specjalista ds. badań w PAIZ. fot. Małgorzata Pstrągowska
SOLIDNY PARTNER: ABN AMRO Bank inwestuje ostrożnie. Wchodzi na wiarygodne i stabilne rynki. W swojej 170-letniej historii tylko raz wycofał się z rynku i to pod przymusem, w 1917 roku w St. Petersburgu — opowiada Mariusz Grendowicz, wiceprezes zarządu ABN AMRO Banku. fot. Grzegorz Kawecki