Dawno nie było tylu chętnych na granty z rządowego programu wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki.
— W I kw. do wsparcia rekomendowano siedem projektów, w których firmy stworzą ponad 2,5 tys. miejsc pracy i zainwestują ponad 2 mld zł. 10 firm jeszcze negocjuje lub już złożyło wnioski i niewykluczone, że w czerwcu ponownie zbierze się zespół ds. inwestycji — mówi Artur Wycech, dyrektor departamentu rozwoju inwestycji w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT).
Firmy, które od 2012 r. dostały 1,28 mld zł rządowych grantów, zainwestują 26 mld zł. Ich pracownicy zarobili do 2019 r. 5,2 mld zł i wpłacili 0,8 mld zł do ZUS, 0,5 mld zł do NFZ i 0,4 mld zł PIT, a ich pracodawcy wpłacili 2 mld zł PIT, 1,2 mld zł CIT, 1,5 mld zł VAT i 0,1 mld zł podatku od nieruchomości — wynika z szacunków MRPiT.
— Jeden złoty wsparcia generował 20 zł inwestycji, 4 zł w płacach pracowników i 5 zł wpłat do budżetu — szacuje Artur Wycech.

Shell, ING Tech i Dyson czekają na umowy
Wśród siedmiu firm, które wkrótce podpiszą umowy na granty, jest LG Energy Solutions. Koreański producent baterii do samochodów elektrycznych zainwestuje w Kobierzycach jeszcze 1,4 mld zł i zwiększy zatrudnienie o 500 osób. Z informacji „PB” wynika, że granty dostaną również firmy, które rozbudowują centra usług w Polsce. Shell, który w Krakowie zatrudnia 4,4 tys. osób, zwerbuje jeszcze 600. ING Tech ma w biurach w Katowicach i Warszawie prawie 2 tys. pracowników, a na ten rok planuje zatrudnienie o 1500. Nowe centrum otwiera Dyson, brytyjski producent odkurzaczy, który zatrudni 290 osób w Krakowie (Polska wygrała ten projekt z Malezją).
Westinghouse poprosi o wsparcie
Do złożenia aplikacji przygotowuje się amerykański Westinghouse, który może zatrudnić w Krakowie 150 osób.
— To będzie dobry rok, spodziewamy się, że granty dostanie 15-20 projektów, podczas gdy w ostatnich latach było ich 8-13. Tylko w jednym roku zanotowaliśmy 21, ale to dlatego, że przez kilka miesięcy nie było pieniędzy na granty i nastąpiła kumulacja — mówi Łukasz Gałczyński, zastępca dyrektora departamentu rozwoju inwestycji.
O sporym zainteresowaniu Polską świadczy fakt, że w lutym znalazła się na trzecim miejscu na świecie pod względem liczby ogłoszonych inwestycji — według fDi Markets z grupy Financial Times było ich 30. Polska Agencja Inwestycji i Handlu zamknęła w I kw. rekordowe 25 projektów za 1,6 mld zł, tworzących 5,1 tys. miejsc pracy, a obsługuje prawie 200. Czy trend się utrzyma — nie wiadomo, bo w badaniu firmy Kearney Polska nie znalazła się wśród 25 krajów rozpatrywanych przez międzynarodowe firmy jako potencjalna lokalizacja inwestycji w najbliższych trzech latach. Przedstawiciele resortu rozwoju są jednak pełni optymizmu.
— W ubiegłym roku niektóre firmy wstrzymywały się z decyzjami, a poza tym mamy dobry system: Polską Strefę Inwestycji, wsparcie BGK i granty — podkreśla Łukasz Gałczyński.
Kryteria co najmniej o połowę niższe
Pod koniec marca rząd znowelizował ponadto program wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki. Zmiany mają zachęcić przedsiębiorców do działania mimo pogorszenia koniunktury w trakcie pandemii. Kryteria dotyczące wymaganych nakładów i liczby miejsc pracy dla inwestycji strategicznych obniżono o połowę w przypadku dużych inwestorów, a nawet 20-krotnie dla mikroprzedsiębiorców, a nieco mniej dla inwestycji innowacyjnych, centrów usług biznesowych i B+R. O połowę obniżono też wymagania w przypadku reinwestycji, wprowadzono też nową kategorię przedsiębiorcy — rozwijającego się, czyli firmy zatrudniającej do 1 tys. pracowników z rocznym obrotem lub sumą bilansową do 250 mln EUR, dla której parametry są o połowę niższe niż dla dużej. Ponadto kryteria i procedury zostały uproszczone.

Polskie rodzynki
— Preferencyjne warunki obowiązują tylko do końca roku, ale będziemy pracować, by je wydłużyć. Wprowadzając zmiany myśleliśmy o małych i średnich firmach, które dzięki grantom mają szansę przejść do wyższej kategorii. Część ministerstw miała jednak wątpliwości, bo grantów nie dostaną już tylko firmy realizujące inwestycje strategiczne — mówi Łucja Sromecka, również zastępca dyrektora departamentu rozwoju inwestycji.
Obecnie w programie na lata 2011-30 zostało jeszcze 1,319 mld zł. Umów jest 115, w tym 32 w realizacji (ministerstwo wypłaca raty grantu), 47 w utrzymaniu (inwestor nadal rozlicza się z ministerstwem ze wskaźników), 10 zakończonych, a 26 rozwiązanych. Tylko pięć polskich firm otrzymało dotychczas wsparcie: SM Mlekovita, SM Mlekpol, Tanne, JCommerce i Erkado Radom.