Fon kusi przyszłymi zyskami

ZK
opublikowano: 2007-06-27 00:00

100 mln zł zysku w 2010 r. — to cel spółki, która na razie jest... na minusie. Warunki: sukces emisji i programu przejęć.

100 mln zł zysku w 2010 r. — to cel spółki, która na razie jest... na minusie. Warunki: sukces emisji i programu przejęć.

Jeszcze w tym roku tworząca się grupa Fonu zamierza osiągnąć około 200 mln zł przychodów przy 5-procentowej rentowności netto. To założenie obarczone jest jednak twardym warunkiem — konieczna jest realizacja programu akwizycji. Fon zajmuje się obecnie produkcją konstrukcji stalowych, ma jednak poważne plany dotyczące wejścia na rynek deweloperski i budowy dróg. Za pomocą przejęć.

Krzysztof Kania, prezes Fonu, wymienia spółki, które mają być przedmiotem inwestycji. Trzy zajmują się budownictwem drogowym, wśród nich są: Kobylarnia i Dromost. Pierwsza miała w 2006 r. 86 mln zł obrotów, druga 14 mln zł, ale ten rok ma być znacznie lepszy. Trzecia nie jest wymieniana z nazwy, ale wiadomo, że jej sprzedaż wyniosła 37 mln zł. Na horyzoncie pojawia się też spółka deweloperska z 86 mln zł przychodów.

Akwizycje będą finansowane z nowych emisji. Pierwszy prospekt jest już w Komisji Nadzoru Finansowego. Ta oferta ma przynieść od 5 mln do 44,8 mln zł. Drugą emisję za 40 mln zł ma zaakceptować walne zgromadzenie 30 czerwca. Po tych roszadach prawie 33 proc. akcji Fon kontrolować będzie fundusz Investment Friends.

— Sami także wybieramy się na giełdę. Co więcej — chcemy wprowadzać na rynek publiczny inne firmy. Rozmawiamy już z siedmioma podmiotami — zapowiada Mariusz Patrowicz, właściciel funduszu.

Jeśli plany emisyjne i przejęcia się powiodą, grupa Fonu chce w 2010 r. dojść do 700 mln zł obrotów i 100 mln zł zysku. Na razie w pierwszym kwartale spółka miała ponad 400 tys. zł straty. Na konstrukcjach stalowych podobno już zarabia i gdyby nie liczyć akwizycji, powinna zakończyć rok w okolicy zera.