Foreksowy broker łamie tabu w doradztwie inwestycyjnym

opublikowano: 26-03-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Firma z grupy Cinkciarz.pl chce pobierać miesięczny abonament za doradztwo inwestycyjne. Nawet klientom z najmniejszym portfelem oferuje w zamian rekomendacje przeznaczone tylko dla nich, a nie grupy osób o podobnym profilu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na czym polega doradztwo inwestycyjne foreksowego brokera
  • jakie trzy stawki abonamentu proponuje
  • co otrzymuje się w każdym z nich
  • ilu klientów firma chce pozyskać w 2023 r.

39, 99 lub 499 EUR miesięcznie kosztuje usługa doradztwa inwestycyjnego uruchomiona właśnie przez dom maklerski Conotoxia z grupy Cinkciarz.pl. Tak jak w przypadku prowizji od transakcji, posiadaczom rachunków złotowych opłata będzie pobierana w polskiej walucie w wyniku automatycznego przewalutowania. Conotoxia korzysta jednak z cypryjskiej licencji i w związku z tym w tabelach opłat stosuje euro.

Kto zdecyduje się płacić, ten będzie otrzymywał wskazówki inwestycyjne przeznaczone tylko do jego wiedzy, a nie grupy osób o podobnym profilu inwestycyjnym. Korzystanie z usługi nie wymaga zaangażowania żadnej konkretnej kwoty, jest więc dostępne dla szerokiego grona inwestorów.

- Nie chcieliśmy określać kwotowego progu wejścia. Dlaczego mielibyśmy dyskryminować tych, którzy mają małe pieniądze, a też chcą spróbować? W trakcie testów nie mieliśmy jednak zapytań od osób dysponujących kwotami mniejszymi niż 10 tys. zł – tłumaczy Grzegorz Jaworski, prezes Conotoxii.

Usługa oparta jest na palecie foreksowych kontraktów CFD, bo Conotoxia jest brokerem działającym na rynku forex.

- Dając klientom wybór między inwestycjami zupełnie samodzielnymi a tymi z udziałem doradztwa chcemy pokazać, że branży inwestycyjnej można ufać. Rynek na którym działamy jest wysoce spekulacyjny, ale można na nim inwestować z profesjonalnym wsparciem – podkreśla Grzegorz Jaworski.

Można skorzystać, można zignorować

By skorzystać z doradztwa trzeba oczywiście otworzyć w Conotoxii rachunek. Przy tej okazji wypełnia się ankietę MIFiD. Sięgając po doradztwo trzeba jednak wypełnić jeszcze dodatkowe dokumenty. Jeden określa sytuację materialną klienta, drugi to test adekwatności. W tym ostatnim określa się horyzont inwestycyjny – krótkoterminowy to jednomiesięczny, średnioterminowy oznacza 3-6 miesięcy, długoterminowy to zaś ponad pół roku. W tym ostatnim przypadku Conotoxia może poprosić o dodatkowe sprecyzowanie potrzeb. W teście adekwatności klient określa też swoją skłonność do ryzyka. Znów ma trzy warianty do wyboru. Akceptowalną stratę może określić jako 20, 50 i 100 proc. angażowanego kapitału. Może też określić segmenty rynku, z którymi nie chce mieć nic wspólnego. Dla jednego mogą to być np. kryptowaluty, a dla innego zwykle pary walutowe. Klient określa wreszcie swoje oczekiwania odnośnie zysków. Jest to niebagatelny aspekt przygotowania usługi.

Spersonalizowane:
Spersonalizowane:
Nasze rekomendacje nie są czymś w rodzaju newslettera. Każda jest przygotowana zgodnie z parametrami określonymi przez konkretnego klienta i tylko do jego wiedzy – zapewnia Grzegorz Jaworski, prezes Conotoxii.
Marek Wiśniewski

Grzegorz Jaworski tłumaczy, że zespół Conotoxii może wierzyć, że złoto podrożeje do 3 tys. USD za uncję, ale jeśli klient jest zainteresowany 10-procentową stopą zwrotu, to w rekomendacji otrzyma tak określone parametry transakcji, by celował w wyjście z inwestycji z 10-procentowym zyskiem, a nie spekulował licząc na podwojenie kapitału.

Sama rekomendacja polega na przekazaniu klientowi zalecenia kupna lub sprzedaży jakiegoś instrumentu w określonych widełkach cenowych, wraz z sugestią adekwatnych do oczekiwanych zysków i akceptowalnego ryzyka poziomów zleceń take profit i stop loss. Całość uzupełnia opis argumentacji stojącej za taką, a nie inną wskazówką.

- Klient decyduje, co zrobić z otrzymaną rekomendacją. Może z niej skorzystać inicjując transakcję, może też zignorować – zaznacza szef Conotoxii.

Dodaje, że celem uruchomienia doradztwa inwestycyjnego było zachęcenie do wejścia na rynek tych, którzy może i o tym myśleli, ale z różnych powodów się bali.

- Chcemy, by ludzie dostali szansę inwestowania zgodnie ze sztuką. Jeśli ktoś przez rok będzie otrzymywał rekomendacje, to nie ma możliwości, by się nie nauczył przynajmniej właściwego doboru parametrów transakcji – twierdzi Grzegorz Jaworski.

Jakiego popytu spodziewa się brokerskie ramię Cinkciarza.pl?

- Liczymy na pozyskanie kilkunastu tysięcy klientów doradztwa inwestycyjnego w 2023 r. – ujawnia Grzegorz Jaworski.

Porady dla konkretnych pieniędzy

Nad tym, by klienci Conotoxii byli zadowoleni z usług doradztwa inwestycyjnego, czuwa kilkuosobowy zespół, którym kieruje Santa Zvaigzne-Sproge. Bezpośrednio przed przejściem do Conotoxii pracowała w litewskim Macte Invest. Kierowany przez nią zespół przygotowuje rekomendacje w kilku językach - jest gotów wspierać klientów mówiących po polsku, litewsku, angielsku, grecku, rumuńsku, bułgarsku i w hindi. W kontekście tego ostatniego języka Grzegorz Jaworski podkreśla jednak, że licencja posiadana przez Conotoxię pozwala na działalność jedynie w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dopiero w 2024 r. firma chce wyjść poza Europę.

To, jak często można sięgać po spersonalizowaną radę analityków Conotoxii, zależy od wysokości miesięcznego abonamentu. Najniższy uprawnia do jednej wskazówki miesięcznie. Za 99 EUR można otrzymać ich trzy, a za 499 EUR – aż 20, czyli w zasadzie jedną każdego dnia roboczego. Conotoxia nie określa dni w jakich będzie wysyłać swoje rekomendacje. To klient o tym decyduje zwracając się do firmy o rekomendację w ramach swojego abonamentu. Każda rekomendacja dotyczy konkretnej kwoty i określonych dla niej parametrów oczekiwanego zysku i akceptowalnego ryzyka. Jeśli klient – zwłaszcza w najdroższym abonamencie – nie wystąpi o tyle wskazówek za ile zapłacił, to po prostu ich nie dostanie.

Okiem eksperta
By się udało trzeba mieć świadomych klientów
Małgorzata Anczewska
wiceprezes Fundacji na rzecz Standardów Doradztwa Finansowego EFPA Polska, zarazem członkini zarządu iWealth Management
By się udało trzeba mieć świadomych klientów

Pobieranie od klientów opłat za doradztwo jest absolutnie fair. Doradztwa inwestycyjnego z opłatą abonamentową jak w Netfliksie nie ma jednak na rynku. To trudny model biznesowy. Trzeba mieć bardzo świadomych klientów, którzy zechcą za taką usługę zapłacić. Jako szefowa BRE Wealth Management podjęłam próbę wprowadzenia podobnego rozwiązania w 2009 r. Pomysł pobierania od klientów opłat za doradztwo inwestycyjne został jednak wtedy wycofany, bo się nie sprawdził. Gdy rynki rosły dwucyfrowo klienci nie chcieli ponosić opłat, bo ich portfele, mając zrównoważony charakter, siłą rzeczy osiągały gorsze wyniki od indeksów giełdowych. Gdy giełdy spadały klienci nie chcieli płacić, bo na lokatach osiągali lepsze wyniki. Oczywiście minęło od tego czasu kilkanaście lat, a rynek się zmienia. Nie jestem jednak pewna czy podejście klientów zmieniło się tak bardzo, by chcieli płacić za doradztwo w formie abonamentu.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane