Był węgierskim Żydem, naprawdę nazywał się Endre Friedmann, ale świat zna go pod wymyślonym nazwiskiem Robert Capa. Kershaw w swojej pasjonującej biografii pokazuje go jako człowieka pełnego sprzeczności — idealistę w masce cynika. Sławę najlepszego fotoreportera wojennego XX wieku zdobył na wielu frontach, m.in. podczas wojny domowej w Hiszpanii, inwazji japońskiej na Chiny, w czasie II wojny światowej (fotografował D-Day), w Izraelu. Na legendę Capy składają się odwaga i barwny styl życia: alkohol, kobiety, zamiłowanie do hazardu, rozrzutność, elegancja i niezwykły urok osobisty. Był kochankiem Ingrid Bergman, przyjaźnił się z Hemingwayem, Steinbeckiem, Garym Cooperem.
Wojny nienawidził. Zginął od wybuchu moździerzowego w Wietnamie w 1954 roku. W lewej ręce ściskał kurczowo aparat fotograficzny.
Elżbieta Sawicka
publicystka
