France Telecom zmuszony jest do odkupienia za 950 mln EUR (3,58 mld zł), o 64 proc. powyżej ich wartości rynkowej, 103 mln akcji Orange, swojego działu telefonii komórkowej, od niemieckiej firmy E. ON. Akcje, które we wtorek na zamknięciu paryskiej giełdy warte były 5,61 EUR (21,14 zł), od początku roku staniały o 45 proc. Taka transakcja zgodna jest jednak z umową niemieckiej firmy z francuskim operatorem telefonii komórkowej zawartą w listopadzie 2000 r. Wówczas E. ON. kupił akcje Orange w zamian za walory, jakie posiadał w szwajcarskim ramieniu Orange — Orange Communication, zachowując prawo ich odsprzedaży France Telecom. To nie najlepszy dla FT moment na kosztowną transakcję. Francuska firma walczy o zmniejszenie straty, która wynosi obecnie 60,7 mld EUR (228,8 mld zł). Strata ta wzrosła czterokrotnie od momentu rozpoczęcia przez spółkę inwestycji na rynku telefonii komórkowej. Po informacji o transakcji Merrill Lynch obniżył prognozy FT: średnioterminową z neutralnej do sprzedaj, a długoterminową na neutralną z kupuj. Jednak mimo problemów finansowych Francuzi nie zamierzają sprzedawać akcji Orange.