
Nie wykluczone, że Paryż przyjmie przy tym sztywny limit wydatków, zapowiedział tamtejszy minister finansów.
Z uwagi na wybuch pandemii koronawirusa i konieczność wspierania gospodarek i obywateli UE zawiesiła przepisy zobowiązujące państwa członkowskie do utrzymywania deficytów publicznych na poziomie poniżej 3 proc. PKB.
Paryża zamierza obniżyć deficyt budżetowy sektora publicznego do 2,8 proc. PKB do 2027 r. z powojennego rekordu na poziomie 9,2 proc. w zeszłym roku, twierdzą agencyjne źródła. W bieżącym roku poprawa ma być niewielka, a deficyt ma zmniejszyć się jedynie do 9,0 proc.
Oczekuje się w 2021 r. dodatkowych 55 mld EUR wydatków kryzysowych, w tym dodatkowego wsparcia dla systemu opieki zdrowotnej.
Resort finansów spodziewa się, że dług publiczny wzrośnie z 117,8 proc. PKB w tym roku do szczytu na poziomie 118,3 proc. w 2025 r., zanim zacznie spadać.
Minister finansów Bruno Le Maire - jak twierdzi jedno ze źródeł - opowiada się za dostosowaniem konstytucji w celu uwzględnienia limitu wydatków rządowych.
Rządowe założenia bazują na prognozie, że w 2021 r. PKB zwiększy się o 5,0 proc. po tąpnięciu o 8,2 proc. w roku ubiegłym, zaś w 2022 r. druga pod względem wielkości gospodarka eurolandu rozwijać się będzie w tempie 4,0 proc. Od 2025 r. tempo to ma spowolnić do około 1,4 proc. w ujęciu rocznym.