Francuski urząd statystyczny Insee poinformował, że produkt krajowy brutto wzrósł w drugim kwartale 2025 roku o 0,3 proc. k/k. To wynik lepszy niż oczekiwane przez analityków 0,1 proc., a także wyraźne przyspieszenie względem 0,1-procentowego wzrostu w pierwszym kwartale.
Struktura wzrostu pozostawia jednak wiele do życzenia. Insee wskazuje, że za cały wzrost odpowiadało wyłącznie gromadzenie zapasów, podczas gdy handel zagraniczny miał wręcz negatywny wpływ, a popyt krajowy nie wniósł żadnego wkładu do dynamiki PKB.
Konsumpcja gospodarstw domowych z niewielkim odbiciem
Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych wzrosły w drugim kwartale jedynie o 0,1 proc., po wcześniejszym spadku o 0,3 proc. w pierwszym kwartale. To nadal bardzo niski poziom, wskazujący na słabą skłonność do wydatków wśród Francuzów.
Jednak najnowsze dane miesięczne dają pewien powiew optymizmu – według osobnej publikacji Insee, w samym czerwcu wydatki konsumentów wzrosły o 0,6 proc. miesiąc do miesiąca, zaskakując ekonomistów, którzy spodziewali się kolejnego spadku.
Z drugiej strony inwestycje przedsiębiorstw spadły o 0,4 proc., co sygnalizuje niepewność co do dalszych warunków prowadzenia działalności, szczególnie w obliczu ryzyka ceł i politycznej niestabilności.
Cła, niepewność i napięcia polityczne
Wzrost gospodarczy we Francji i całej strefie euro pozostaje pod presją zagrożeń zewnętrznych. Groźby nowych ceł handlowych ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa osłabiły nastroje inwestycyjne i konsumpcję w całej Europie. Dla całej strefy euro przewiduje się stagnację.
Francja wciąż zmaga się z poważnym kryzysem politycznym. Po upadku rządu pod koniec 2024 roku kraj funkcjonował bez budżetu. Choć nowa administracja przeforsowała ustawę finansową w lutym 2025 roku, nie uzyskała większości parlamentarnej. Jeśli jesienią nie uda się zatwierdzić kolejnych działań oszczędnościowych, rząd może ponownie upaść.
Premier Francois Bayrou zapowiedział stopniową redukcję deficytu budżetowego z 5,4 proc. PKB w 2025 roku do 4,6 proc. w 2026 roku, z celem osiągnięcia unijnego limitu 3 proc. do 2029 roku. Plany konsolidacji finansów publicznych stoją jednak pod znakiem zapytania wobec trudnej sytuacji politycznej.