Frankowe przedawnienie wraca do Sądu Najwyższego

Marek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2024-01-22 20:00

Po tym, jak w grudniu TSUE niekonkretnie wypowiedział się w sprawie przedawnienia, okazję będzie miał Sąd Najwyższy, do którego wraca zapomniane sześć pytań Małgorzaty Manowskiej.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie są możliwe rozstrzygnięcia w przypadku przedawnienia dla banków,
  • co zmienia spór w Sądzie Najwyższym w tym rozstrzygnięciu,
  • jakie inne problemy może jeszcze rozstrzygnąć Sąd Najwyższy.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Fundamentalne pytania, na które odpowiedź miała rozwiać wątpliwości w sprawach frankowych, Małgorzata Manowska, I Prezes Sądu Najwyższego, zadała pełnemu składowi Izby Cywilnej w styczniu 2021 r. Odpowiedzi jednak się nie doczekaliśmy, gdyż zdecydowano się wysłać do TSUE pytania o to, czy w świetle przepisów unijnych Izba Cywilna z nowymi sędziami w jej składzie jest sądem „niezawisłym, bezstronnym, ustanowionym uprzednio na mocy ustawy i zapewniającym jednostkom skuteczną ochronę prawną". TSUE po ponad dwóch latach uznał, że wniosek jest niedopuszczalny, bo odpowiedź na te pytania nie jest niezbędna do merytorycznego rozstrzygnięcia.

Sprawa wraca zatem do Sądu Najwyższego, choć po takim czasie większość zagadnień została rozstrzygnięta. W sądach ukształtowała się orzecznictwo, że umowy należy unieważniać, choć część sądów uznaje także odfrankowienie, czyli funkcjonowanie umów bez kwestionowanych klauzul przeliczających złote na franki. Sądy przyjęły także zasadę dwóch kondykcji uznającą dwa oddzielne roszczenia każdej ze stron, a sprawę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału trybunał wyjaśnił w czerwcu 2023. Wygląda na to, że skutecznie, gdyż mBank zrezygnował nawet z roszczeń o waloryzację kapitału, zwiększając rezerwy w reakcji na kolejną decyzję TSUE. Pozostała kwestia przedawnienia.

- Skoro I Prezes zadała pytania, a TSUE w wyrokach z grudnia 2023 r. jednak odesłał do prawa krajowego, wskazując, że wymogi do prawa unijnego i krajowego muszą być jednolite, to na to jedno pytanie o przedawnienie odpowiedzi nie mamy. Są jeszcze dwa pytania o to, czy umowa powinna zostać utrzymana w mocy czy powinna upaść, ale spodziewam się, że Sąd Najwyższy nie dojdzie do jednolitego poglądu, bo są składy, które mówią, że kredyt można odfrankowić. Spodziewam się zatem odmowy odpowiedzi albo zdania odrębnego. W przypadku przedawnienia nie ma możliwości, aby odmówiono odpowiedzi – mówi Mariusz Korpalski, radca prawny reprezentujący frankowiczów.

TSUE odrzucił oświadczenia i pouczenia

Choć TSUE w grudniu 2023 r., orzekając dwukrotnie w sprawie przedawnienia, nie dał jednoznacznej odpowiedzi, to jednak odrzucił uznanie pouczenia konsumentów i odbierania od nich oświadczeń o świadomości skutków unieważnienia umowy za momenty, od których może biec przedawnienie.

- W sprawie przedawnienia trybunał wyznaczył ramy w wyroku z 14 grudnia. Wskazał, że bieg terminu przedawnienia może zaczynać się wcześniej niż tzw. trwała bezskuteczność, co pozostawia dwie możliwości – liczyć albo od chwili, gdy bank spełnił swoje świadczenie, albo gdy konsument po raz pierwszy powołał się na abuzywność postanowień – mówi Marcin Szymański, adwokat reprezentujący frankowiczów.

- Skoro samo pouczenie i oświadczenie po nim nie mają znaczenia według TSUE, to zostaje nam pierwsza aktywność konsumenta w sprawie uwzględnienia abuzywności albo pierwszy moment, kiedy bank powinien żądać zwrotu po wypłacie. Na gruncie kodeksu cywilnego przyjmujemy obiektywną możliwość dochodzenia roszczeń, czyli niezależną od tego, czy wierzyciel mógł wiedzieć o roszczeniu i mógł doprowadzić do jego wymagalności. Twierdzenie przez bank, że nie wiedział, iż umowa jest wadliwa, jest trochę mało wiarygodne – mówi Mariusz Korpalski.

Co ciekawe, samo pytanie dotyczące przedawnienia dotyczy tego, czy powinno ono biec od momentu wypłaty środków, co oznaczałoby w praktyce, że banki już nie odzyskają pieniędzy. Jednak nawet prawnicy frankowiczów wskazują, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny.

- Liczenie biegu przedawnienia od początku umowy nie jest możliwe. Jeżeli uznajemy pierwszeństwo prawa unijnego przed prawem krajowym, to prawo do powołania się na abuzywność zapisu przysługuje tylko konsumentowi. Nie można zatem przyjąć, że przedsiębiorca mógł się na to powołać – mówi Agnieszka Sobczyk, radca prawny.

W teorii termin biegu przedawnienia dla banków mógłby także biec od momentu, gdy dowiedziały się one o możliwej abuzywności, czyli np. w momencie wpisu klauzul waloryzacyjnych odnoszących się do kursów walut w tabeli banku do rejestru klauzul niedozwolonych. Tego typu wpisów dokonywano nawet dziesięć lat temu, co mogłoby się okazać bolesne dla banków. Co prawda tylko cztery banki miały takie wpisy, ale może to nie być przeszkoda także dla pozostałych.

- TSUE 18 stycznia uznał, że można się powoływać na wpisy nawet gdy chodzi o klauzulę podobną innego banku – mówi Mariusz Korpalski.

W ostatnim wyroku trybunał wskazał wręcz, że sądy z urzędu powinny sprawdzać umowy pod kątem klauzul abuzywnych, wydając nakazy zapłaty.

- Wydaje mi się, że wpis do rejestru tym się różni od sytuacji, gdy konsument się powołuje na abuzywność, że musi on przy tym wskazać, że klauzula nie była negocjowana. W związku z tym nie można powiedzieć, że wpis do rejestru jest wystarczający, aby rozpoczął się bieg przedawnienia. Nawet orzeczenia Sądu Najwyższego idą w tym kierunku, że jeżeli konsument indywidualnie negocjował - co generalnie się nie zdarza - to postanowienie nie jest abuzywne – mówi Agnieszka Sobczyk.

Polityczny spór w sądzie trwa

Poprzednim razem z wydaniem orzeczenia był problem, gdyż większość w Izbie Cywilnej mieli starzy sędziowie, którzy kwestionowali status nowych sędziów. Te wątpliwości pozostały, ale zmienił się układ sił. Obecnie już 19 z 30 sędziów zostało powołanych po zmianach w KRS, które część prawników uznaje za niezgodne z Konstytucją.

- Myślę, że uchwała będzie wydana i będzie miała duże znaczenie. Dużo sędziów, w tym zwłaszcza ci, którzy wciąż wydają niekorzystne dla frankowiczów wyroki mówi, że czeka na tę uchwałę. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się już w kwestiach, których dotyczyć ma uchwała SN, choć może nie wprost w sprawie pytania o przedawnienia roszczeń banków. Oznacza to, że Sąd Najwyższy w swojej uchwale musi uwzględnić orzeczenia TSUE – mówi Radosław Górski, radca prawny reprezentujący frankowiczów.

- Problem jest taki, że zebranie się pełnej Izby Cywilnej jest zawsze trudne. Nie było potrzeby, aby na te pytania odpowiadała pełna izba, wystarczyłby skład siódemkowy – mówi Marcin Szymański.

Podział na starych sędziów i neosędziów nie przekłada się jednak na orzecznictwo. Zdarzało się starym sędziom orzekać niekorzystnie dla frankowiczów, czego przykładem jest sędzia Władysław Pawlak, który niekorzystnie orzekał w sprawach przedsiębiorców, czy Roman Trzaskowski, który stoi za uchwałą w sprawie oświadczeń. Podobne wyroki wydawali także tzw. neosędziowie. We wrześniu uchylili oni nieważność umowy dawnego Polbanku, a składowi przewodniczył sędzia Dariusz Pawłyszcze, natomiast w październiku przepadła skarga kasacyjna przedsiębiorcy w składzie, któremu przewodziła Beata Janiszewska.