Chłodna i z dystansem — taka była reakcja większości zarządzający na informacje o przeszłości Leszka Czarneckiego.
— Dla zarządzających takie rzeczy nie mają większego znaczenia. Jesteśmy wynajęci w konkretnym celu — by pomnażać powierzone pieniądze. W związku z tym spółki oceniamy pod kątem ryzyka inwestycyjnego, a nie przeszłości osób za nią stojących. Tym bardziej że w przypadku pana Czarneckiego nie ma to żadnego związku z działalnością biznesową. Oczywiście gdyby była mowa o przestępstwie, które jest zagrożone więzieniem, byłyby obawy o to, co będzie dalej ze spółką. Ale w przypadku pana Czarneckiego tak nie jest — mówi Piotr Sieradzan, zarządzający OFE Pocztylion.
— Ta sprawa dotyczy kwestii obyczajowych, więc ma niewielkie znaczenie. Ważna jest działalność biznesowa, a tu pan Czarnecki zawsze grał fair i dał się poznać jako osoba, która potrafi wiele osiągnąć. W krótki terminie reakcja drobnych inwestorów może być nerwowa, ale w długim nie jest istotna — dodaje inny zarządzający.
To nie biznes
Wszyscy zarządzający podkreślają, że
sytuacja nie ma żadnego związku z działalnością biznesową. Na dodatek większość
klientów nie utożsamia Getinu, Noble Banku, Europy czy LC Corp z Leszkiem
Czarneckim. Dlatego, ich zdaniem, na przyszłości firm obecna sytuacja raczej się
nie odbije.
— Jeśli już, to bardziej może ucierpieć LC Corp. Ta spółka potrzebuje finansowania na projekty, o co nie byłoby jej łatwo i bez tej sytuacji. Deweloperzy mają pod górę, na dodatek projekt wrocławskiego apartamentowca jest trudny. Banki patrzą na względy reputacji klientów, więc nie będą się paliły do udzielania kredytów. Jeśli chodzi o Getin, to nie spodziewam się, by sytuacja miała negatywne konsekwencje. Dla większości klientów ważniejsza będzie oferta banku: oprocentowanie depozytu czy kredytu niż kwestie przeszłości pana Czarneckiego. Zresztą niewielu klientów kojarzy Getin z panem Czarneckim — mówi Zbigniew Jakubowski, wiceprezes Union Investment TFI.
Niech odpocznie
Inny zarządzający przypomina jednak,
że kłopoty Ryszarda Krauzego w ubiegłym roku, choć na kondycji firm się nie
odbiły, jednak odsunęły w cień znanego biznesmena.
— Na działalność spółek to się raczej nie przełoży. Jednak niesmak jest. Dlatego lepiej byłoby, gdyby pan Czarnecki wycofał się z rady nadzorczej i przestał angażować się w spółki — mówi zarządzający proszący o anonimowość
Dodaje, że to może być dobry moment na sprzedaż banku. Zarządzający przypominają też, że Leszek Czarnecki nie robi interesów na styku z państwem, więc ewentualna niechęć polityków nie będzie istotna.
W środę początek sesji przyniósł ponad 4 proc. wzrostu kursu LC Corp. Getin
drożeje o ponad 1,5 proc.