Amerykańska firma doradztwa inwestycyjnego Vanguard, odnosząc się do sytuacji związanej z wprowadzeniem wzajemnych taryf przez Stany Zjednoczone, ocenia, że amerykańskie cła będą miały jedynie „bardzo marginalny” wpływ na wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii. Taka perspektywa, w połączeniu z oznakami stabilności na brytyjskim rynku obligacji skarbowych, przyciąga inwestorów, co powinno przełożyć się na umocnienie waluty tego kraju.
Poziom 1,40 USD za funta wydaje się „bardzo osiągalnym celem do końca roku” – stwierdziła firma Vanguard, która zarządza aktywami o wartości ponad 10 bilionów dolarów na całym świecie, z czego 1,8 biliona pozostaje w aktywnym zarządzaniu.
Poziom 1,40 USD funt szterling przekroczył jedynie chwilowo od czasu referendum w 2016 roku, kiedy to decyzja o opuszczeniu Unii Europejskiej doprowadziła do gwałtownego spadku jego wartości. Zarówno brytyjska waluta, jak i obligacje skarbowe gwałtownie zyskały na wartości w reakcji na decyzję Donalda Trumpa o nałożeniu globalnych taryf handlowych w tym tygodniu, choć funt odwrócił ten ruch w piątek, w warunkach niestabilnego handlu.
– Choć nie nazwałbym Wielkiej Brytanii bezpieczną przystanią, to z pewnością jest to mniej ryzykowne miejsce, ponieważ w mniejszym stopniu ucierpiało na skutek obecnej wojny taryfowej – ocenił Ales Koutny, szef działu międzynarodowych stóp procentowych w Vanguard.
W piątek funt osunął się ponownie do poziomu około 1,30 USD, po wcześniejszym wzroście do sześciomiesięcznego maksimum powyżej 1,32 USD w czwartek. Pozytywne nastawienie Vanguard wobec funta wpisuje się w szerszą prognozę słabnięcia dolara amerykańskiego. Analitycy firmy dostrzegają również potencjał wzrostu kursu euro do poziomu 1,20 USD w bieżącym roku, choć zaznaczają, że niepewność związana z polityką taryfową może utrudnić realizację tego scenariusza.