Z opublikowanych w piątek danych wynika, że zadłużenie sektora publicznego w Wielkiej Brytanii w okresie od kwietnia do sierpnia 2025 r. wyniosło 83,8 mld funtów (113,4 mld dolarów). To aż o 11,4 mld funtów więcej, niż prognozował na początku roku Urząd Odpowiedzialności Budżetowej.
Rosnący dług dodatkowo komplikuje sytuację minister finansów Rachel Reeves, która w listopadowym budżecie ma ogłosić nowe podwyżki podatków. Celem jest zarówno uspokojenie rynków finansowych, jak i utrzymanie zgodności z zasadami polityki fiskalnej.
Funt pod obstrzałem
Na rynku walutowym funt osłabił się o 0,5 proc., spadając do poziomu 1,349 dolara. W ciągu dwóch dni stracił w sumie 1,1 proc. – to największy spadek od 31 lipca.
Jak podkreślają analitycy, funt osłabił się po publikacji danych i testuje obecnie wsparcie na poziomie 1,35 dolara. To druga najsłabsza waluta w gronie G10.
Bank Anglii między inflacją a recesją
Zgodnie z oczekiwaniami Bank Anglii utrzymał w czwartek stopy procentowe bez zmian, jednocześnie ograniczając tempo sprzedaży obligacji rządowych, aby zminimalizować wstrząsy na rynku.
Inflacja wciąż blisko dwukrotnie przewyższa cel banku centralnego, wynoszący 2 proc. To ogranicza pole do obniżek stóp, mimo coraz wyraźniejszych oznak osłabienia rynku pracy.
Rentowność 30-letnich obligacji skarbowych wzrosła w piątek o 4,3 punktu bazowego do poziomu 5,547 proc. Premia względem amerykańskich papierów długoterminowych osiągnęła tym samym najwyższy poziom od trzech lat.
Konsumenci nie uratują funta
Choć sprzedaż detaliczna w sierpniu wzrosła mocniej od oczekiwań dzięki sprzyjającej pogodzie, nie przyniosło to ulgi ani walucie, ani rynkowi obligacji. Co więcej, lipcowe dane skorygowano w dół.
Duże sieci, takie jak właściciel Primarka – Associated British Foods – oraz dyskont Aldi UK, ostrzegają przed osłabieniem wydatków konsumenckich w związku z możliwymi podwyżkami podatków i trudniejszą sytuacją na rynku pracy.
