
Zdaniem osób zaznajomionych ze sprawą, dyskusja na forum G-7 przebiegła dość sprawnie, a planowane na piątek wspólne oświadczenie ma być dość szczegółowe. Ma określić przedziały cenowe i datę, od kiedy rozwiązanie mogłoby wejść w życie – podaje agencja.
UE będzie musiało zmienić pakiet sankcji
Kiedy G-7 otwarcie przedstawi swoje poparcie dla wprowadzenia globalnych limitów cen, dyplomaci będą musieli przekonać kraje członkowskie Unii Europejskiej do zmiany szóstej rundy sankcji wobec Rosji, co może się okazać wcale nie prostym zadaniem. Pakiet zakazywał kupowania rosyjskiej ropy od 5 grudnia oraz zakazywał krajom trzecim wykorzystywania firm z UE do usług finansowych i ubezpieczeniowych związanych z surowcem.
W uzyskaniu pełnego poparcia w Unii Europejskiej mogą przeszkodzić Węgry, które utrzymywały bliższe stosunki z Rosją i tygodniami wstrzymywały porozumienie w sprawie pierwotnego pakietu sankcji – pisze Bloomberg.
Konieczna globalna zgoda
Aby system funkcjonował i był skuteczny, potrzebna jest ogólnonarodowa zgoda na jego wprowadzenie i przestrzeganie. Przeciwne mają być Indie, które obawiają się, że mogą stracić z innymi nabywcami szansę na zakup rosyjskiej ropy ze zniżką.
Zastępca sekretarza skarbu USA Wally Adeyemo odwiedził Indie w zeszłym miesiącu, gdzie powiedział, że koalicja na rzecz ograniczenia cen rosyjskiej ropy rozszerzyła się i dołączyło wiele krajów. Przedstawiciel USA nie chciał podać listy, o które kraje dokładnie chodzi – podaje agencja.
- Próg cenowy zasadniczo nie ma wpływu, chyba że G-7 zdoła przekonać innych głównych nabywców, takich jak Chiny, Indie czy Turcję, do zarejestrowania się - powiedział Christopher Haines, globalny analityk ds. ropy w firmie doradczej Energy Aspects.
Reakcja Rosji
Na informacje o limitach cen zareagowała już Moskwa, która przekazała, że nie będzie sprzedawać ropy krajom, które narzucają limit cenowy na jej ropę. - Po prostu nie będziemy wchodzić z nimi w interakcje na takich nierynkowych zasadach - powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, dodając, że rosyjska ropa znajdzie alternatywne rynki.