W środę rano Gazprom zapowiedział, że od piątkowego poranka (od godz. 10 czasu rosyjskiego, czyli 8 czasu polskiego - PAP) chce o 45 proc. zmniejszyć dostawy gazu na Białoruś.
Ponieważ 20 proc. rosyjskiego surowca trafia do UE (w tym Polski) właśnie z kierunku białoruskiego, zapowiedź monopolisty wywołała zaniepokojenie w Warszawie i Brukseli. Komisja Europejska rozważa zwołanie na przyszły tydzień spotkania unijnych ekspertów ds. energii.
W informacji przesłanej w środę po południu Gazprom napisał, że "jest rozczarowany niedotrzymaniem przez Biełtransgaz (białoruska firma przesyłowa - PAP) zobowiązań zapłaty za dostawy gazu, ustalonych w kontrakcie podpisanym pod koniec grudnia 2006 roku".
"Gazprom wypełnił wszystkie swoje zobowiązania: dostarczył do końca czerwca br. do Białorusi ponad 10 mln mł gazu, przedłużył do końca czerwca 2007 termin płatności dla Biełtransgazu zobowiązań finansowych obecnie wynoszących 456.2 miliona dolarów i zapłacił 625 milionów dolarów za 12.5 proc. akcji Beltransgazu" - czytamy w komunikacie.
Rosyjska spółka wyjaśniła, że obowiązujący kontrakt zapewniał Biełtransgazowi "preferencyjne ceny gazu w zamian za spłatę całego zadłużenia do 23 lipca 2007. Biełtransgaz jednak nie wywiązał się z ustalonego terminu płatności".
"Pomimo to, Gazprom dalej dostarczał gaz do Białorusi" - zapewniają Rosjanie.
Jednakże - jak napisano w informacji - Gazprom jest "firmą komercyjną, notowaną na giełdzie, ze zobowiązaniami w stosunku do swoich udziałowców i musi wywiązywać się z kontraktów zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym i nie może ignorować takiej sytuacji".
Dlatego - wyjaśnia spółka - może zredukować dostawy gazu proporcjonalnie do wielkości zadłużenia.
Jednocześnie Gazprom zapewnił, że "podjął już odpowiednie kroki w celu zapewnienia ciągłości dostaw gazu do pozostałych swoich klientów w Europie".
"Gazprom chce również zapewnić odbiorcom na
Białorusi łagodne przejście do cen rynkowych dostarczanego gazu. Aby zapobiec
szokowi ekonomicznemu, koncern zgodził się już na rozłożenie podwyżek cen gazu
na okres czterech lat. Porozumienie to jest częścią szerokiej polityki Gazpromu
dotyczącej cen eksportowych do byłych republik ZSRR (CIS), które były
subsydiowane przez wiele dekad" - napisano w informacji.(PAP)