Gazprom przykręcił Polsce gazowy kurek?

GRA
opublikowano: 2014-09-10 12:08

Polski PGNiG chce, żeby Gazprom wyjaśnił, dlaczego w ostatnich dniach przesyłał do Polski o ok. 20 proc. gazu mniej.

Zmniejszenie dostaw gazu ziemnego, w ramach obowiązującego kontraktu łączącego PGNiG z rosyjskim Gazpromem, zaobserwowano na połączeniach międzysystemowych w Drozdowiczach (Ukraina), Kondratkach (Białoruś) i Wysokoje (Białoruś).

„W dniu 08.09.2014 r. dostawy gazu z kierunku wschodniego zostały zredukowane o ok. 20 proc., natomiast w dniu 09.09.2014 r. o ok. 24 proc. w stosunku do zamówienia złożonego do OOO Gazprom Export” – podaje PGNiG.

PGNiG nie zna przyczyn zmniejszenia dostaw. Trwa wyjaśnianie przyczyn zmniejszenia dostaw gazu z kierunku wschodniego, w szczególności „czy mają one charakter techniczny czy handlowy”.

Mimo zmniejszenie przepływów, PGNiG sobie poradził, a magazyny pozostają pełne.

„Brakujące wolumeny zostały skompensowane poprzez dostawy gazu na innych punktach wejścia do polskiego systemu przesyłowego. Dostawy gazu ziemnego do odbiorców PGNiG SA przebiegają bez zakłóceń. Nie ma obecnie konieczności uruchamiania odbioru gazu z podziemnych magazynów gazu, które przed sezonem zimowym zostały w pełni zatłoczone” – uspokaja PGNiG.

Tymczasem Krzysztof Noga, wiceprezes Duon uważa, że  "z danych dostępnych publicznie na stronach Gaz-Systemu wynika, że wolumeny gazu płynące do Polski ze Wschodu nie uległy zmniejszeniu w ostatnich dniach. Można więc wnioskować, że PGNiG po prostu zwiększył zamówienie, a Gazprom tego zwiększenia nie wykonał.".

Pod względem finansowym ograniczenie dostaw przez Gazprom może wyjść PGNiG-owi na korzyść, bo dokupując gaz na rynku, płaci mniej niż w kontrakcie jamalskim.

Stabilność dostaw gazu ze Wschodu ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Gazprom zaspokaja dwie trzecie polskiego zapotrzebowania na gaz.