Gazprom: Sztokman bez udziału inwestorów zagranicznych

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-10-09 19:16

Zarząd Gazpromu zdecydował, że koncern będzie eksploatował gigantyczne złoże gazowe Sztokman samodzielnie.

Zarząd Gazpromu zdecydował w poniedziałek, że koncern będzie eksploatował gigantyczne złoże gazowe Sztokman, na Morzu Barentsa, samodzielnie, bez udziału inwestorów zagranicznych.

Poinformował o tym prezes Gazpromu Aleksiej Miller w wypowiedzi dla anglojęzycznej stacji telewizyjnej Russia Today, przytoczonej przez agencje ITAR-TASS i Interfax. Później przekazała ją także służba prasowa rosyjskiego monopolisty gazowego.

Szef Gazpromu podał również, że złoże sztokmanowskie będzie zapleczem surowcowym dla Gazociągu Północnego, który przez Morze Bałtyckie bezpośrednio połączy Rosję i Niemcy.

"Gazprom podjął decyzję w sprawie złoża sztokmanowskiego. Priorytet - to gaz tłoczony rurociągiem na europejski rynek. Europejski rynek - to nr 1 dla Gazpromu" -powiedział Miller.

Prezes Gazpromu wyjaśnił, że zagraniczne koncerny, które jego kompania chciała przyciągnąć do tego przedsięwzięcia, "nie zdołały udostępnić (rosyjskiemu partnerowi) aktywów, odpowiadających skali i jakości zapasów złoża sztokmanowskiego".

Miller zapowiedział zarazem, że przy realizacji projektu sztokmanowskiego do poszczególnych prac rosyjski koncern będzie angażować zagranicznych podwykonawców.

"Przy eksploatacji tego złoża będą stosowane nowoczesne technologie i rozwiązania techniczne, w tym związane z produkcją gazu skroplonego (LNG). W tych celach jako podwykonawców będziemy angażować cieszące się autorytetem kompanie zagraniczne" - oświadczył szef Gazpromu.

Miller podkreślił, że "decyzja ta - to dodatkowa gwarancja niezawodności dostaw rosyjskiego gazu do Europy na wiele lat, a także dowód na to, iż europejski rynek ma dla Gazpromu wiodące znaczenie".

Złoże Sztokman znajduje się w rosyjskim sektorze szelfu kontynentalnego w centralnej części Morza Barentsa na głębokości 280-360 metrów, w odległości ok. 550 km na północny wschód od Półwyspu Kolskiego. Jego potwierdzone zasoby wynoszą 3,68 bln metrów sześciennych gazu i 31 mln ton kondensatu gazowego.

Dotychczas Gazprom zapowiadał, że złoże będzie bazą surowcową do produkcji gazu skroplonego (LNG), przeznaczonego głównie na rynek USA, największego na świecie konsumenta tego paliwa. Kondensat gazowy miał być dostarczany na rynek rosyjski i europejski.

Projekt zakłada wydobywanie w pierwszej fazie 22,5 mld m3 gazu rocznie (a docelowo - 67,5 mld m3), budowę fabryki gazu skroplonego o mocy produkcyjnej 15 mln ton rocznie oraz ułożenie gazociągu łączącego złoże z fabryką.

Pierwsze dostawy LNG do rejonu Zatoki Meksykańskiej i na wschodnie wybrzeże USA planowane były na połowę 2011 roku.

Inwestycje w pierwszej fazie tego przedsięwzięcia szacuje się na 12-14 mld dolarów, a wartość całego projektu - na 20 mld USD.

Gazprom zamierzał pozyskać dla tego przedsięwzięcia partnerów zagranicznych, jednak wielokrotnie przekładał podjęcie decyzji w tej sprawie. Na ogłoszonej we wrześniu 2005 roku "krótkiej liście" potencjalnych partnerów rosyjskiej kompanii w tym projekcie znalazły się norweskie Statoil i Hydro, francuski Total oraz amerykańskie Chevron i ConocoPhillips.

Ostatnio źródła zbliżone do Gazpromu utrzymywały, że partnerem rosyjskiego monopolisty w tym projekcie może zostać E.ON-Ruhrgas, jeden z dwóch niemieckich koncernów - obok BASF-Wintershall - współpracujących z Gazpromem przy Gazociągu Północnym.

Problemy rosyjsko-niemieckiej współpracy energetycznej, w tym budowa Gazociągu Północnego, będą jednym z głównych tematów rozpoczynającej się we wtorek dwudniowej wizyty prezydenta Władimira Putina w Niemczech - pierwszej, jaką złoży w tym kraju pod rządami Angeli Merkel.

Podczas niedawnego spotkania z panią Merkel i prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem w Compiegne pod Paryżem rosyjski prezydent zapowiadał, że na wniosek strony niemieckiej Gazprom rozważa przekierowanie z rynku amerykańskiego na europejski części gazu ze złoża sztokmanowskiego.

Putin nie wykluczał tam również, że Sztokman stanie się zapleczem surowcowym dla Gazociągu Północnego.

Jerzy Malczyk (PAP)