BOMI
+4,1%
Akcje sieci delikatesów drożały nawet blisko 4 proc., do 24,30 zł. Na zamknięciu płacono za nie 24,10 zł. To oznacza, że do progu rentowności inwestycji zbliżać się mogą pierwsi uczestnicy oferty publicznej. Nie wszyscy, bo część z nich pewnie się zadłużyła i poniosła koszty kredytu.
Debiut Bomi z 20 sierpnia był fatalny — otwarcie wypadło aż 18 proc. poniżej ceny emisyjnej, a złego wrażenia nie zatarł nawet wzrost kursu na zamknięciu do 20,60 zł (9 proc. powyżej otwarcia).
Przy obecnej cenie wskaźnik cena do prognozowanego na 2007 r. zysku (18,2 mln zł) wynosi 23,6. To dokładnie tyle, co u konkurencyjnej Almy.
NFI Jupiter
+6,6%
Fundusz pochwalił się zakupem udziałów w spółce będącej właścicielem nieruchomości w okolicach katowickiego Spodka. Kurs rósł nawet o 8 proc., a na koniec za akcje Jupitera płacono 7,14 zł.
To już drugi projekt deweloperski, w który zaangażowany jest fundusz. Wcześniej objął niespełna 25 proc. udziałów w spółce celowej, mającej budować kolejny etap osiedla w Krakowie, nieopodal rynku. Planowana powierzchnia mieszkalna to blisko 30 tys. mkw., co przy średniej cenie 8-9 tys. daje wartość projektu równą 240-270 mln zł.
Projekt katowicki jest mniejszy — 22 tys. mkw., ale Jupiter będzie bardziej partycypował w przychodach i zyskach. Wartość projektu o roboczej nazwie Jupiter Plaza szacowana jest na 150 mln zł.