Prezes LPR Roman Giertych oświadczył na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że nie było żadnych rozmów w sprawie poparcia przez PiS kandydatki LPR na Rzecznika Praw Dziecka. W piątek Sejm powołał na stanowisko RPD posłankę LPR Ewę Sowińską.
"Nie było żadnych rozmów, które byłyby jakimiś targami. Wydaje mi się, że PiS doszło do słusznego wniosku, że pani Ewa Sowińska jest najbardziej merytorycznym kandydatem ze wszystkich zgłoszonych" - podkreślił prezes Ligi.
Giertych zaznaczył, że w pakcie stabilizacyjnym PiS-Samooborny-LPR "nie było mowy o RPD".
"Były spekulacje, że LPR zdecydowała się zmienić swoje stanowisko w sprawie Centralnego Biura Antykorupcyjnego (w zamian za poparcie przez PiS kandydatury Sowińskiej, LPR miałby zrezygnować z forsowania swojej poprawki do ustawy o CBA, aby to Sejm a nie premier powoływał szefa tej instytucji-PAP)). Nie zdecydowała się, mamy w tej sprawie jednoznaczne stanowisko, wyrażone przez posła Piotra Ślusarczyka w podkomisji. Tak też będziemy głosować na sali sejmowej" - powiedział lider Ligi.
Dodał, że Sowińskiej należało się poparcie ze strony PiS w piątkowym głosowaniu nad Rzecznikiem.
Na uwagę dziennikarzy, że w głosowaniu połączonych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Rodziny i Praw Kobiet Sowińska nie uzyskała rekomendacji, Giertych odpowiedział, że "było to głosowanie polityczne, w przeciwieństwie do merytorycznego głosowania w Sejmie".
Giertych zwrócił też uwagę, że kandydaturę Sowińskiej musi jeszcze zaaprobować Senat. "Na razie poseł Sowińska jest posłanką klubu LPR. Dopiero w momencie zaprzysiężenia będzie RPD" - dodał.
Wicemarszałek Marek Kotlinowski (LPR) wyraził z kolei nadzieję, że z urzędu RPD "będzie emanowało wiele dobra, w obszarze związanym z prawami dziecka, rodziny".