Jeżeli marszałek Sejmu Marek Jurek, wbrew opinii wszystkich klubów, poza PiS, podejmie ostatecznie decyzję zwołaniu Sejmu dopiero 25 stycznia, to by oznaczało, że wraca liberum veto - uważa lider LPR Roman Giertych.
Jak powiedział Giertych w czwartek po obradach Konwentu Seniorów, de facto oznaczało to by "uniemożliwienie przyjęcie budżetu" i to, że "de facto Sejm został zerwany przez PiS". "Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale zdaje się, że decyzja już zapadła" - zaznaczył.
"Cała odpowiedzialność za zerwanie Sejmu spada na marszałka Jurka i klub PiS" - podkreślił lider Ligi. "Mówię to z tym większą przykrością, że mój klub głosował na pana Marka Jurka na marszałka Sejmu. Po tym Konwencie tego głosowania w sposób szczególny się wstydzimy" - dodał.