Giganci technologiczni chcą regulacji sztucznej inteligencji, ale na własnych warunkach

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2023-06-27 07:12

Prezes OpenAI, Sam Altman, zaskoczył wszystkich w zeszłym miesiącu, kiedy ostrzegł Kongres przed niebezpieczeństwami stwarzanymi przez sztuczną inteligencję. Nagle wyglądało na to, że firmy technologiczne wyciągnęły wnioski z problemów mediów społecznościowych i chciały wprowadzić sztuczną inteligencję w inny sposób. Co jeszcze bardziej niezwykłe: wydawało się, że chciały pomocy polityków – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
ChatGPT, sztuczna inteligencja, AI
ChatGPT, sztuczna inteligencja, AI
Sheldon Cooper / Zuma Press / Forum

Jednak tydzień później Altman opowiedział reporterom w Londynie inną historię. Szef firmy odpowiedzialnej za stworzenie Chatu GPT powiedział, że będzie starał się dostosować do przepisów Unii Europejskiej, ale jeśli okaże się to zbyt trudne, jego firma „przestanie działać” w ramach bloku. Ta uwaga skłoniła komisarza ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona do oskarżenia Altmana o „ próbę szantażu ”. Altman wyjaśnił swoje uwagi następnego dnia, a kiedy prezes i komisarz spotkali się osobiście w zeszłym tygodniu, uznali, że są zgodni co do regulacji.

Rozwój sztucznej inteligencji posuwa się naprzód. Tylko w pierwszych czterech miesiącach tego roku sektor zebrał ponad 1 mld USD kapitału podwyższonego ryzyka, a systemy już działają we wszystkim, od szczoteczek do zębów po drony. To, jak daleko i jak szybko sprawy się posuną, będzie w dużej mierze zależeć od roli rządów państw.

Giganci technologiczni niezadowoleni z regulacji Unii Europejskiej

Wielkie firmy technologiczne przekazują, że chcą regulacji. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. W Stanach Zjednoczonych Google, Microsoft, IBM i OpenAI poprosiły ustawodawców o nadzorowanie sztucznej inteligencji, gdyż ma to być niezbędne do zagwarantowania bezpieczeństwa i konkurencyjności z Chinami. Tymczasem w UE, gdzie politycy niedawno głosowali za przyjęciem projektu ustawy, która postawiłaby bariery dla generatywnej sztucznej inteligencji, lobbyści tych samych firm walczą ze środkami, które ich zdaniem niepotrzebnie ograniczyłyby najgorętszy nowy sektor technologii.

Zasady rządzące technologią różnią się diametralnie po przeciwnych stronach Atlantyku. UE posiada kompleksowe przepisy dotyczące ochrony danych już od ponad pięciu lat i jest w trakcie wdrażania ścisłych wytycznych dotyczących konkurencji i moderacji treści. Jednak w Stanach Zjednoczonych od ponad dwóch dekad nie ma prawie żadnych regulacji.

Według wielu urzędników pracujących nad nadchodzącą ustawą o sztucznej inteligencji, wzywanie do nadzoru w USA było tylko sposobem na wytworzenie dobrego PR-u przez firmy technologiczne.