Jak wskazał szef Inspekcji Weterynaryjnej, wstrzymanie przez Chiny importu drobiu dotyczy całej Polski i wszystkich zakładów. "Odblokowanie (polskiego eksportu - PAP) nastąpiło w związku z uzyskaniem urzędowej wolności od HPAI (wysoce zjadliwej grypy ptaków - PAP) w kwietniu br. Po stwierdzeniu ogniska znowu utraciliśmy możliwość eksportu. Na szczęście w porozumieniu (zawartym z Chinami - PAP) mamy klauzulę, która przewiduje, że rozmowy i ustalenia dotyczące regionalizacji nie są zawieszane, nawet gdy wystąpi ognisko i utracimy status kraju wolnego od HPAI" - zaznaczył Krzysztof Jażdżewski w przysłanej PAP informacji.
Wcześniej Jażdżewski poinformował PAP, że do końca tego roku mają się zakończyć polsko-chińskie negocjacje ws. regionalizacji, tak by można było eksportować z Polski mięso drobiowe do Chin, nawet gdy lokalnie pojawi się ognisko grypy ptaków. "Partnerzy chińscy podpisali z naszym wiceministrem (Jackiem Czerniakiem - PAP) porozumienie, które wytycza ścieżkę dojścia do regionalizacji. To jest mapa drogowa. Obie strony zobowiązały się, że do końca tego roku zakończymy negocjacje w tym zakresie. Potem będzie musiała zapaść formalna decyzja" - mówił wcześniej Główny Lekarz Weterynarii.
Jażdżewski tłumaczył też, że "regionalizacja, niezależnie od sytuacji epizootycznej, umożliwi wysyłkę mięsa drobiowego z miejsc, gdzie choroby nie ma".
W piątek prezes Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej Dariusz Goszczyński ocenił w rozmowie z PAP, że wszczęta przez Chiny procedura zawieszenia importu drobiu z Polski ma charakter rutynowy, a branża liczyła się z tym, iż dojdzie do podobnej sytuacji. "To pokazuje, że regionalizacja jest kluczowa dla zachowania ciągłości eksportu" - podkreślił. Jak dodał, ognisko, które wystąpiło w sierpniu, już wygasło. "Jeśli nie zostaną wykryte kolejne, Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH) uzna Polskę za kraj wolny od HPAI, a eksport z naszego kraju zostanie odwieszony. Niemniej wszystko to mocno komplikuje handel" - wskazał Goszczyński.
Prezes KRD-IG dodał, że dziewięć polskich zakładów, które były dopuszczone do sprzedaży mięsa drobiowego na chińskim rynku przed rokiem 2020, kiedy to eksport z Polski został zawieszony z powodu stwierdzenia w naszym kraju grypy ptaków, uzyskało już stosowną rejestrację, która umożliwia wysłanie towaru do kontrahentów. Jak dodał, zainteresowanych wejściem na chiński rynek jest ponad 20 kolejnych zakładów.
"Wprowadzenie regionalizacji pozwoli zachować płynność eksportu do Chin" - podkreślił Goszczyński. Przypomniał jednocześnie, że regionalizację przyznały Polsce również Japonia, Korea Południowa, a także Filipiny - jako pierwszemu krajowi w Unii Europejskiej. "Otwiera to przed polskim eksportem drobiu nowe perspektywy na dalekowschodnich rynkach" - ocenił.
W sierpniu Główny Lekarz Weterynarii informował o wykryciu na terenie kraju ogniska grypy ptaków u drobiu. Zostało ono stwierdzone w miejscowości Chociule koło Świebodzina w woj. lubuskim "na podstawie wyników badań laboratoryjnych z 22 sierpnia br. w gospodarstwie komercyjnym utrzymującym 14 730 indyków rzeźnych".
W br. stwierdzono 26 ognisk HPAI u drobiu, 3 ogniska u ptaków utrzymywanych w niewoli oraz 21 ognisk HPAI u ptaków dzikich.
Grypa ptaków to choroba wirusowa, która dotyka w głównej mierze ptaki - zarówno drób, jak i ptaki dzikie. Zakażenie następuje głównie drogą oddechową i pokarmową, a najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia drobiu domowego jest bezpośredni lub pośredni kontakt z wędrującymi ptakami dzikimi, zwykle ptactwem wodnym. Rozprzestrzenienie wirusa może następować również poprzez zanieczyszczoną paszę, wodę, nawóz, ściółkę, sprzęt i środki transportu. Bardzo ważną rolę w rozprzestrzenianiu wirusa grypy ptaków odgrywa człowiek, który poprzez np. zanieczyszczone ubranie może przyczynić się do rozprzestrzeniania choroby. Zgodnie z przepisami w przypadku wykrycia grypy ptaków u drobiu w gospodarstwie, takie stado musi zostać jak najszybciej zlikwidowane. Stąd wirus ten jest tak niebezpieczny dla przemysłu drobiarskiego.