Glapiński: Polska będzie stopniowo wychodzić ze spowolnienia, czeka nas "miękkie lądowanie"

PAP
opublikowano: 2023-02-09 15:37

Sygnały z zagranicy i dane z kraju wskazują, że Polska będzie stopniowo wychodzić ze spowolnienia, będzie "miękkie lądowanie" - powiedział na konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Adam Glapiński
Adam Glapiński
fot. Marek Wiśniewski/Puls Biznesu

"Pewne sygnały z zagranicy i lepsze dane o PKB z kraju, niż wszyscy się spodziewali, wskazują, że Polska będzie stopniowo wychodzić z obecnego spowolnienia, że będzie miękkie lądowanie, nie będzie recesji. Zejdziemy z tempem wzrostu nisko, ale stopniowo łagodnie, bez znaczącego wzrostu bezrobocia i później wrócimy do właściwego tempa wzrostu. Tempo wzrostu gospodarczego będzie więc umiarkowane" - powiedział Glapiński.

Prezes NBP. przekazał, że projekcje NBP pokazują, iż w ostatnim kwartale br. inflacja będzie gdzieś koło 8 proc. "Nasze projekcje pokazują, że to będzie gdzieś koło 8 proc. w ostatnim kwartale - może 7,7, może 7,8, około 8 proc." - wskazał. Glapiński oczekuje, że w grudniu inflacja może wynieść 6 proc.

"Widzimy to światło w tunelu, ten szczęśliwy moment, kiedy będziemy mogli się cieszyć wreszcie, że inflacja z miesiąc na miesiąc będzie niższa" - powiedział.

"Perspektywy gospodarcze Polski są znacząco lepsze niż dla wielu innych krajów europejskich" - wskazał Glapiński.

"Z tego, co wiemy dzisiaj oceniamy, że obecny poziom stóp procentowych NBP jest właściwy" - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej szef NBP.

Glapiński dodał, że podobnie postępują wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. "Doszły do (...) poziomu (podwyżek stóp - PAP) i się zatrzymały" - powiedział.

Prezes NBP nie uważa, że inflacja jest już opanowana. "Nie uważamy, że inflacja jest niska. Inflacja jest bardzo, bardzo wysoka" - zaznaczył. I dodał, że jest zbyt wcześnie, żeby dyskutować na temat obniżki stóp procentowych. Jak mówił, "ta sprawa się pojawi", jeśli obniżanie się inflacji będzie przebiegać zgodnie z przewidywaniami NBP.

"Kolejne decyzje RPP będą zależały od napływających danych" - podsumował Glapiński.

Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę dwudniowym posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. Tym samym główna stopa NBP, referencyjna, nadal pozostała na poziomie 6,75 proc., stopa lombardowa utrzymana została na poziomie 7,25 proc., a stopa depozytowa nadal wynosi 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli to 6,8 proc., a stopa dyskontowa weksli - 6,85 proc.

To piąty z rzędu miesiąc bez decyzji o zmianie stóp procentowych.

Prezes banku centralnego, pytany o sugestie premiera Mateusza Morawieckiego ws. możliwej obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku, podkreślił, że szef rządu "może mówić, co uważa za stosowne, ale decyzje podejmuje Rada Polityki Pieniężnej złożona z 10 osób, które samodzielnie podejmują decyzje w głosowaniu".

"Nawet moje poglądy, to jest tylko jedna dziesiąta głosowania, tylko jak jest remis, to decyduje mój głos" - przypomniał.

"Nasze stanowisko, jako NBP oparte na wynikach prac departamentu analiz ekonomicznych jest takie, że w tej chwili za wcześnie jest o czymkolwiek mówić. My nawet formalnie nie zamykamy cyklu podwyżek" - podkreślił.

Jak wyjaśnił, do końca lutego RPP tego nie zrobi, bo styczeń i luty są pewną zagadką. "Są niepokojem, jak te podwyżki cen administrowanych zostaną zrealizowane. Zostawiamy sobie furtkę, żeby podwyższyć jeszcze stopy, ale generalnie zakładamy, co wynika z projekcji, że jeśli wszystko pozostanie w ramach tego, co można przewidzieć, to w pewnym momencie pojawi się przestrzeń do obniżek" - powiedział Glapiński.