Lata niskich stóp procentowych i rosnący optymizm inwestorów zachęciły korporacyjną Amerykę do śmiałych wydatków. Spółki wydawały na zakup własnych akcji, podwyżki dywidend, a także fuzje i przejęcia. Wszystko finansowane było nowymi długami. Ponieważ spółki nie generowały w tym samym czasie z działalności równie dużych pieniędzy, co pozyskiwały dzięki emisji obligacji, kończą z największym ciężarem długu od ok. 10 lat, twierdzi Goldman Sachs.

Spółki w USA wykorzystały okazję niskich stóp procentowych do emisji rekordowego długu przez ostatnie kilka lat, aby sfinansować wykupy oraz fuzje i przejęcia – głosi raport przygotowany przez zespół analityków Goldman Sachs, kierowany przez Roberta Boroujerdiego.
- To spowodowało wzrost całkowitego zadłużenia w bilansach do poziomu ponad dwukrotnie większego niż przed kryzysem - podkreśla.
Poziom lewarowania Korporacyjnej Ameryki może stać się gorącym tematem w miarę jak zbliża się moment podwyższenia stóp procentowych przez Fed. Goldman Sachs, podobnie jak Citigroup, ostrzega, że inwestorzy mogą być bardziej ostrożni jeśli chodzi o nagradzanie wspomaganych przez znaczne lewarowanie działań spółek jeśli dojdzie do zmiany cyklu kredytowego.
- Widmo rosnących stóp, potencjalnej globalnej dezinflacji (czy ośmielimy się powiedzieć „deflacji”?), spadających zysków operacyjnych i większych spreadów kredytów będzie nadal powodować obawy dotyczące spółek ze słabymi bilansami – ocenia Goldman Sachs.