Ekonomiści z Goldman Sachs Group przewidują, że amerykańska podstawowa stawka celna typu „wzajemna” wzrośnie z 10 do 15 proc., natomiast miedź i minerały krytyczne zostaną objęte nawet 50-procentowym cłem. Taki scenariusz – według banku – grozi istotnym wzrostem presji inflacyjnej i ograniczeniem tempa wzrostu gospodarczego.
Cła uderzą w inflację i wzrost PKB
David Mericle, główny ekonomista USA w Goldman Sachs wskazuje, że przełożenie dotychczasowych taryf na ceny konsumenckie było „nieco niższe niż w 2019 roku”. Podkreśla jednak, że choć firmy dopiero planują ewentualne podwyżki cen, ankiety sugerują, że ich wpływ będzie większy niż ostatnio, choć nadal ograniczony.
Goldman Sachs prognozuje obecnie inflację bazową w USA na poziomie 3,3 proc. w 2025 roku. To nieznacznie mniej niż wcześniejsze szacunki (3,4 proc.), ale znacznie powyżej oczekiwanych wcześniej poziomów dla kolejnych lat: 2,7 proc. w 2026 roku i 2,4 proc. w 2027 roku – wobec wcześniejszych prognoz odpowiednio 2,6 proc. i 2,0 proc. Cła mają łącznie zwiększyć inflację bazową o około 1,7 punktu procentowego w ciągu dwóch–trzech lat.
Jednocześnie specjaliści amerykańskiego banku inwestycyjnego przewidują, że wzrost PKB USA spadnie o 1 punkt proc. już w tym roku, o 0,4 punktu w 2026 roku oraz o 0,3 punktu w 2027 roku. W efekcie prognozowany wzrost gospodarczy w 2025 roku wynosi zaledwie 1 proc.
Nowe cła sektorowe i opóźnienia dla farmacji
Goldman zakłada również wprowadzenie ceł sektorowych na ciężkie samochody ciężarowe i samoloty w 2026 roku. Po wyborach uzupełniających przewidywane jest także opóźnione podniesienie ceł na produkty farmaceutyczne. Przy uwzględnieniu średniej ważonej, efektywna stawka celna USA może wzrosnąć o 16 punktów proc. względem obecnych poziomów.
