Stworzony przez Goldman Sachs „Wskaźnik Ryzyka Rynku Niedźwiedzia”, uwzględniający m.in. odczyty ISM przemysłu, bezrobocie, inflację i krzywą rentowności, pokazał 67 proc. ryzyko spadków na rynkach akcji. Peter Oppenheimer, główny strateg globalnego rynku akji w Goldman Sachs uważa, że inwestorzy nie powinni się obawiać.

- Po pierwsze, nie ma wielkiego sensu próbować wskazywać dokładnego szczytu rynku. Częściowo dlatego, że jeśli sprzeda się trochę za wcześnie, wówczas jest się w tej samej sytuacji jak ktoś, kto oczekuje rozpoczęcia rynku niedźwiedzia – powiedział. - Po drugie, kiedy nadejdzie rynek niedźwiedzia nie zaczyna się wielkim spadkiem w jednym kierunku. Zwykle jest duża zmienność w szczytowym momencie rynku. Prawie zawsze po korekcie jest bardzo duże odbicie, więc zwykle jest kolejna szansa na zmianę szacunków – dodał.