
Jeśli wierzysz traderowi Rastaniemu, nie musisz już się bawić w prognozy – karty zostały właśnie rozdane. Goldman Sachs obniżył globalne prognozy wzrostu w 2012 r. z 4,3 proc. do 3,5 proc. Powodem jest oczekiwanie „lekkiej” recesji w Niemczech i Francji, przy mocniejszym załamaniu na peryferiach eurolandu. W całej strefie wspólnej waluty wzrost gospodarczy w 2012 r. ma wynieść zaledwie 0,1 proc., a do książkowej recesji (dwa kwartały z rzędu spadku PKB) dojdzie na przełomie tego i przyszłego roku.
Rośnie też ryzyko drugiego dna w USA – wcześniej szacowane przez bank na 30 proc., a obecnie na 40 proc. To sprawia, że konieczne będzie kolejne „luzowanie monetarne”, przekraczające ogłoszony niedawno „operation twist”. GS obniżył prognozy dla USA na przyszły rok z 2 proc. do 1,4 proc., z dnem w I kwartale 2012 r. na poziomie 0,5 proc.
Prognozy dla świata byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie lepsza sytuacja na rynkach wschodzących.
Zmiana prognoz dla gospodarek ma oczywiście przełożenie na oczekiwania dotyczące rynków. Oto najnowsze szacunki dla głównych aktywów.