Popularna wyszukiwarka internetowa Google potwierdziła doniesienia prasowe i ogłosiła w czwartek zamiar publicznej oferty 2,7 mld akcji. Gwarantami emisji będą Morgan Stanley i Credit Suisse First Boston. Przedstawiciele Google nie podali czy spółka będzie notowana na New York Stock Exchange czy na Nasdaq, jednak naturalny wydaje się debiut na rynku technologicznym.
Historia Google liczy zaledwie pięć lat. Portal założyli w 1998 byli studenci Uniwersytetu Stanford - Sergey Brin i Larry Page. Wyszukiwarka szybko stała się jednym z liderów internetu, wymienianym wśród takich blue chipów jak Yahoo, AOL i Amazon.com.
Google jest najpopularniejszą wyszukiwarką, która jest w stanie przejrzeć prawie 5 mld stron i blisko 1 mld rysunków i grafik. Mimo tak olbrzymiego zasięgu, Google nie ogarnia całego internetu – szacuje się, że w światowej sieci znajduje się już ponad 10 mld stron.
Analitycy podkreślają, że firma, która nie publikuje danych finansowych, zdołała uniknąć wszystkich kłopotów, jakie spotkały publiczne dotkomy. Google chce też chce uniknąć skandali, jakie ostatnio towarzyszyły bankowości inwestycyjnej na Wall Street i przeprowadzi IPO poprzez internet. Dzięki temu uda się zmniejszyć koszty pierwszej emisji akcji. Ostatnio tak wiele emocji budziło internetowe IPO we wrześniu 1998 roku, gdy akcje oferował portal aukcyjny eBay.
Przychody Google wyniosły w minionym roku 961,9 mln dolarów, a zysk netto 106,5 mln. W porównaniu z 2002 rokiem sprzedaż wzrosła o 177 proc. Dodatkowo już pierwszy kwartał bieżącego roku zapowiada dalszą poprawę. W pierwszych trzech miesiącach sprzedaż Google wyniosła 389,6 mln dolarów, co stanowi poprawę o 118 proc. Zysk netto wzrósł o 148 proc. do 64 mln dolarów.
Analitycy szacują wartość firmy na 25 mld dolarów, a wycena IPO waha się w przedziale od 15 do 25 mld dolarów. Niektórzy analitycy ostrzegają jednak, że podaż akcji nie zaspokoi popytu inwestorów, przyciągniętych finansowymi sukcesami Google. Ich zdaniem, IPO może przynieść nawet 100 mld USD.
PK (Bloomberg, CNN, WSJ)