Kurs Petrolinvestu, firmy poszukującej ropy w Kazachstanie, w ostatnich tygodniach dramatycznie pikował. Jednak już w piątek zaczął rosnąć (o ponad 7 proc.), a wczoraj notowania spółki ze stajni Ryszarda Krauzego wzrosły aż o 25,44 proc., do 18 zł za akcję, przy sporych obrotach (25,7 mln zł). Zapytaliśmy o przyczynę nagłej zwyżki dwóch członków rady nadzorczej Petrolinvestu — Marka Modeckiego i Macieja Grelowskiego. Żaden z nich nie chciał tego komentować. Prezes Paweł Gricuk odesłał nas do rzeczniczki.
— Poinformujemy rynek, gdy będziemy mieć konkrety — mówi Ilona Urbańczak, rzecznik spółki.
Fakt — ostatnio spółka mocno cedziła informacje. Paweł Gricuk powtarzał jednak wcześniej, że już niebawem spółka podpisze umowę na finansowanie działalności z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Do tego miała dojść umowa z tajemniczym amerykańskim funduszem, który miał się stać współinwestorem w Petrolinveście. Niewykluczone więc, że spółka dopięła jedną lub obie te transakcje.