Ubiegły miesiąc przyniósł kontynuację dwucyfrowych wzrostów wartości sprzedaży kredytów mieszkaniowych i gotówkowych i jednocyfrowych w kartach kredytowych. Banki i SKOK-i w lipcu udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę o 40 proc. wyższą r/r i o ponad 14 proc. w skali kwartału. Liczba sprzedanych hipotek wzrosła w porównaniu do poprzedniego roku o jedną trzecią.
- Bez żadnego programu wsparcia oraz przy nadal wysokim poziomie oprocentowania nowo udzielanych kredytów mieszkaniowych wartość akcji kredytowej w lipcu br. wyniosła już prawie 10 mld zł. Jest to wartość niewidziana od stycznia 2024 r., w którym udzielona została najwyższa wartość w ramach programu Bezpieczny kredyt 2 proc. - mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk grupy BIK.
W lipcu średnia kwota kredytu mieszkaniowego wyniosła 445,74 tys. zł i była o 6,1 proc. wyższa niż przed rokiem.
Miniony miesiąc przyniósł wzrost wartości sprzedaży kredytów gotówkowych o ponad 40 proc. Kredytobiorcy pożyczają też coraz wyższe kwoty. W lipcu średnia wartość kredytu gotówkowego wyniosła 26,5 tys. zł i była o 15,4 proc. wyższa niż przed rokiem.
- Nadal, podobnie jak w ubiegłym roku, głównym powodem tak dużej akcji kredytowej są wysokokwotowe kredyty gotówkowe powyżej 50 tys. zł. Jest to możliwe głównie dzięki konsolidacjom zarówno wewnętrznym (w tym samym banku), jak i zewnętrznym (w innym banku). Wysoka kwota kredytu jest efektem wydłużenia okresu kredytowania i często niższego od pierwotnego oprocentowania nowego kredytu - (to efekt obniżek stóp procentowych), co zwiększa zdolność kredytową i robi miejsce na dodatkowe finansowanie – mówi Waldemar Rogowski.
Od stycznia do końca lipca banki i SKOK-i udzieliły w tym segmencie finansowania na 70 mld zł.
- Biorąc pod uwagę dotychczasowe tempo, uzyskanie rekordowej wartości akcji kredytowej w całym roku wydaje się bardzo prawdopodobne – mówi główny analityk BIK-u.
O ile sprzedaż kredytów hipotecznych i gotówkowych rośnie w wysokim tempie, to w kredytach ratalnych lipiec przyniósł kontynuację spadków r/r zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym.
W lipcu banki i SKOK-i udzieliły o 8 proc. mniej kredytów ratalnych w porównaniu do lipca 2024 r. Ich wartość pozostała stabilna r/r, natomiast od stycznia do końca lipca spadła o prawie 8 proc.
- Jest to konsekwencja ograniczenia skali transakcji na niskie kwoty, pochodzących głównie z przekształcania niespłaconych zobowiązań z odroczonym terminem płatności (transakcje BNPL), przenoszonych w ramach cesji wierzytelności z sektora pozabankowego do bankowego. Obecnie proces ten ma ograniczoną skalę. Choć w ujęciu wartościowym także wystąpił spadek, to był on niższy dzięki wysokokwotowym kredytom ratalnym związanym z finansowaniem droższych towarów i usług, których dynamika jest dodatnia – mówi Waldemar Rogowski.
Średnia kwota kredytu ratalnego wzrosła o niemal 9 proc. r/r, do 2198 zł.