Gorzka prawda o funduszach WI

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2019-05-22 22:00

Likwidator funduszy W Investments wreszcie ujawnił wycenę dwóch. Straty inwestorów pierwszego to około 60 proc., drugiego prawie 90 proc.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Na ile Raiffeisen, likwidator funduszy W Investments, wycenił jeden certyfikat Vivante, a na ile Inwestycji Selektywnych
  • Jakie to oznacza straty dla inwestorów

Raiffeisen, likwidator, a wcześniej depozytariusz czterech funduszy zamkniętych W Investments (WI), po 15 miesiącach oczekiwań, przedstawił sprawozdania finansowe dwóch z nich. Zgodnie z dokumentami w momencie otwarcia likwidacji, w lutym 2018 r., jeden certyfikat funduszu Vivante miał wartość 97,17 zł, a Inwestycji Selektywnych 650,70 zł. Tymczasem ostatnie wyceny zarządzających z sierpnia 2017 r. mówiły o 690 zł w przypadku pierwszego i 1172 zł w przypadku drugiego. Jeszcze rok wcześniej certyfikat Vivante wyceniany był przynajmniej na papierze, na ponad 850 zł, a Inwestycji Selektywnych na ponad 1700 zł.

NIE JEGO PROBLEM:
NIE JEGO PROBLEM:
Komisja Nadzoru Finansowego uznała, że Raiffeisen Bank Polska (RBP), któremu szefował Piotr Czarnecki, jako depozytariusz funduszy WI dopuścił się wielu nieprawidłowości. Dziś RBP nie istnieje, a przed komisją i sądami musi tłumaczyć się polski oddział austriackiej centrali Raiffeisena.
Fot. WM

Do odzyskania 1/10…

Jakie straty oznacza to dla inwestorów obu feralnych funduszy, zależy od tego, w których emisjach certyfikatów uczestniczyli.Z szacunków „PB” wynika, że w przypadku Vivante, którego aktywa na dzień likwidacji Raiffeisen oszacował na zaledwie 5,93 mln zł, inwestorzy średnio stracą aż 87 proc. tego, co zainwestowali, a odzyskają, uwzględniając koszty likwidacji funduszu, zapewne mniej niż 10 proc.

Zdaniem kancelarii Matczuk, Wieczorek i Wspólnicy (MWW), reprezentującej poszkodowanych inwestorów funduszy WI, kluczowe dla gigantycznych strat Vivante były przeceny obligacji, które fundusz nabywał od spółek cypryjskich bez majątku, za to powiązanych z firmami zarządzającymi funduszami, szczególnie Meridian Fund Management (MFM). Warto wspomnieć, że siedmiu przedstawicieli MFM i Domu Maklerskiego WI, drugiej firmy zarządzającej, od ponad dwóch miesięcy przebywa w areszcie z zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która w latach 2012-17 oszukała ponad 2 tys. inwestorów na 600 mln zł.

…lub 2/5

Lepiej wygląda sytuacja posiadaczy certyfikatów Inwestycji Selektywnych. Co prawda większość aktywów także tego funduszu przeceniono o około 90 proc. (z 80 do 7 mln zł), ale oprócz tego w jego kasie znajduje się aż 39 mln zł gotówki. Łączne aktywa Inwestycji Selektywnych, stan na luty 2018 r., to 46 mln zł, co oznacza, że inwestorzy stracą średnio około 60 proc. kwot wyłożonych na ich zakup.

Skąd tak duża gotówka w Inwestycjach Selektywnych? Tego Raiffeisen nie ujawnia, jednak z nieoficjalnych informacji „PB” wynika, że mogą to być pieniądze pochodzące z jednej z ostatnich transakcji, jakiej dokonały fundusze WI, zanim skończyły w niesławie. Chodzi o sprzedaż działki o powierzchni 1,5 ha, położonej na warszawskim Mokotowie, którą od jednej ze spółek celowych funduszy nabył giełdowy Murapol.

Kiedy poszkodowani inwestorzy obu funduszy odzyskają przynajmniej część zainwestowanych kwot? I oni, i posiadacze papierów dwóch pozostałych funduszy WI (Lasy Polskie i Inwestycje Rolne), których urealnione wyceny poznamy w czerwcu, muszą uzbroić się w cierpliwość. Sprawozdania funduszy na moment otwarcia likwidacji muszą zostać zbadane przez audytora, a Raiffeisen musi przygotować kolejne sprawozdania, datowane na koniec 2018 r. Dopiero wówczas zacznie sprzedawać majątek czterech funduszy, a do wypłat może dojść tuż przed planowaną datą końca likwidacji, czyli w lutym 2021 r.

Groźba pozwów

Zapewne wcześniej do sądu trafią pozwy grupowe inwestorów przeciwko Raiffeisenowi, depozytariuszowi funduszy WI. Miała je złożyć kancelaria MWW, ale zrezygnowała po wycofaniu się z finansowania akcji największego dystrybutora papierów — Alior Banku. Klientów zainteresowanych pozwami przejmuje od MWW inna kancelaria: Drzewiecki Tomaszek i Wspólnicy.

Pozwy oparte będą głównie na ustaleniach Komisji Nadzoru Finansowego, która we wrześniu 2018 r. ukarała Raiffeisena dwiema karami (na podstawie prawa bankowego i ustawy o funduszach inwestycyjnych) w rekordowym wymiarze 55 mln zł, za liczne nieprawidłowości, m.in. nieprowadzenie samodzielnej i rzetelnej wyceny aktywów funduszy WI. Co na to Raiffeisen? Odwołał się od obu decyzji nadzoru, a przygotowywane pozwy uznaje za bezzasadne.

Sprawdź program warsztatu "Fundusz inwestycyjny a ASI - którą formę działalności venture capital wybrać?", 16 września 2019, Warszawa >>