Krugman od dawna przekonuje, że radykalne oszczędności, narzucone Grecji, w rzeczywistości szkodzą naprawie jej gospodarki. Jego zdaniem, choć wyjście z eurolandu byłoby „ekstremalnie destrukcyjne”, to Grecja „jest bardzo blisko braku alternatyw”.

Krugman, który przebywa obecnie w Portugalii, powiedział także, że jej sytuacja nie jest podobna do sytuacji Grecji oraz „że z odrobiną szczęścia nigdy nie będzie”. Przyznał jednak, że trudno uwierzyć iż kraj powróci na rynek obligacji w 2013 roku.
- Co może zdarzyć się w ciągu 19 miesięcy? Najważniejsze wydarzenia, do których z pewnością dojdzie, to recesja w Europie oraz oficjalna niewypłacalność Grecji, a także, być może, jej wyjście z eurolandu. Żadna z tych rzeczy nie spowoduje, że Portugalii będzie łatwiej – powiedział amerykański ekonomista.
Krugman twierdzi, że bycie członkiem eurolandu okazało się „niefortunne” i wystawia gospodarki peryferyjne na „ekstremalne zagrożenie bez drogi wyjścia”. Jego zdaniem, ostre cięcia budżetowe nie pomogą tym krajom, „bo pewne oszczędności są niezbędne, ale żądania jeszcze większych są bardzo niszczące”.
- Może być tak, że w końcu pojawi się decyzja, że euro było błędem – powiedział Krugman.
Jego zdaniem, przyznanie tego byłoby dla każdego trudne, choć jest „bardzo realną możliwością”.
Pytany o pomoc Chin dla Europy Krugman zwrócił uwagę, że jest ona zbędna, gdyż wszelkie niezbędne środki pomocy są w Europie.