Prezes Grupy Azoty, Andrzej Skolmowski, poinformował, że spółka nie jest w stanie samodzielnie sfinansować finalizacji i komercjalizacji projektu Polimery Police. "Powróciliśmy do rozmów z Orlenem, aby znaleźć rozwiązanie. Samodzielnie nie rozwiążemy tego problemu, ponieważ nie posiadamy wystarczających środków" – podkreślił Skolmowski.
Ściślejsza współpraca
Spółka wraz ze swoimi jednostkami zależnymi podpisała aneks do Memorandum of Understanding z 31 lipca 2025 roku, rozszerzając współpracę o możliwość sprzedaży całości lub części akcji Grupy Azoty Polyolefins – spółki odpowiedzialnej za realizację inwestycji w Policach.
Skolmowski dodał, że Azoty korzystają obecnie z funduszy zabezpieczonych w ramach gwarancji dobrego wykonania od generalnego wykonawcy i zapewnił, że zarząd "robi wszystko, aby ustabilizować sytuację finansową i doprowadzić projekt do końca".
Branża chemiczna w głębokim kryzysie
Problemy Grupy Azoty wpisują się w szerszy, europejski kontekst. Cały sektor chemiczny zmaga się z ogromnymi wyzwaniami, takimi jak wysokie koszty energii, presja regulacyjna, słaby popyt oraz rosnąca dominacja Chin. Zgodnie z raportem CEFIC, produkcja sektora w Europie nadal pozostaje poniżej średniej z lat 2014–2019, a wykorzystanie mocy produkcyjnych nie przekracza 75 proc.
Prezes Azotów zwrócił uwagę na dysproporcję w cenach energii. Podkreślił, że w Europie ceny gazu od stycznia do lipca 2025 roku były trzykrotnie wyższe niż w USA. Różnica ta, według prognoz, utrzyma się co najmniej do 2030 roku.
Spadek produkcji i popytu
Choć w pierwszej połowie 2025 roku produkcja przemysłowa w Europie wzrosła o 1 proc., w branży chemicznej odnotowano spadek o 2,4 proc. Jeszcze większe spadki – o ponad 4 proc. – dotknęły kluczowe sektory odbiorcze, w tym motoryzację. Produkcja chemikaliów w Unii Europejskiej pozostaje o 10 proc. poniżej poziomów sprzed kryzysu, a ceny utrzymują się na poziomie z ubiegłego roku.
Prezes Azotów zaakcentował, że kluczowe staje się poszukiwanie konkurencyjnych źródeł energii i poważna dyskusja o kosztach regulacyjnych. Od 1 lipca 2025 roku obowiązują wyższe cła na nawozy z Rosji i Białorusi, jednak na efekty tych regulacji, które mogłyby ulżyć europejskim producentom, trzeba jeszcze poczekać.