Największy w kraju koncern chemiczny ogłosił właśnie wyczekiwaną od miesięcy strategię na lata 2021-30, w której zapowiedział m.in. uruchomienie projektu „Zielone Azoty”. Jego kluczowy elementem, jak wyjaśnia Filip Grzegorczyk, wiceprezes Grupy Azoty, ma być transformacja energetyczna.

- Celem projektu jest ograniczenie zużycie energii elektrycznej produkowanej z węgla do poziomu poniżej 50 proc. energii, jaką zużywamy łącznie – mówi w nagraniu wideo prezentującym założenia strategii Tomasz Hinc, prezes Grupy Azoty.
Dodaje, że jego firma ma do końca 2030 r. przeznaczyć na projekty dekarbonizacyjne prawie 2,7 mld zł.
- Realizacja procesów dekarbonizacyjnych ma nam pozwolić do 2030 r. zmniejszyć szacowaną emisję CO2 dodatkowo o ponad 800 tys. ton. Zakładamy, że emisje CO2 w przypadku naszej własnej energetyki zostaną w kolejnej dekadzie zredukowane o 34 proc. wobec poziomu z 2020 r., a w przypadku energii nabywanej z zewnątrz o 51 proc. – doprecyzowuje Filip Grzegorczyk.
Dodaje, że Grupa Azoty chce w ciągu dekady zdobyć status producenta energii zeroemisyjnej. Dlatego ma szukać odpowiednich dla siebie rozwiązań OZE, m.in. fotowoltaicznych, wiatrowych czy opartych na biomasie. Zdaniem menedżera łączna moc nowych OZE w 2030 r. osiągnie około 300 MW.
M.in. o tym, że w nowej strategii Grupy Azoty pojawią się plany budowy farm wiatrowych oraz instalacji paneli fotowoltaicznych, pisaliśmy już na początku października.
Kolejnym elementem umożliwiającym dekarbonizację Grupy Azoty ma być energetyka atomowa.
- Rozważamy wejście w segment energetyki jądrowej i wiatrowej, co pozwoliłoby uzyskać dodatkowe kilkaset megawatów zeroemisyjnych źródeł energii – mówi Filip Grzegorczyk.
Teraz nasze informacje potwierdził oficjalnie Grzegorz Kądzielawski, wiceprezes Grupy Azoty.
- Prowadzimy analizy dotyczące budowy przy naszych fabrykach małych, modułowych elektrowni atomowych SMR. Elektrownie takie umożliwiłyby stabilizację naszego miksu energetycznego i zapewniły konkurencyjną cenę mediów energetycznych – mówi menedżer.
Inwestycje w OZE mają docelowo zmniejszyć skalę zewnętrznych zakupów.
- Dzięki nim unikniemy kosztu zakupu energii o wartości 200 mln zł rocznie. Średni udział OZE w produkcji energii elektrycznej w Grupie Azoty wyniesie co najmniej 40 proc. – mówi Filip Grzegorczyk.
Cele finansowe wyznaczone w nowej strategii koncernu to przekroczenie w 2030 r. poziomu 16 proc. marży EBITDA oraz zejście w 2025 r. z poziomem wskaźnika długu netto do zysku EBITDA poniżej 3.
Grupa Azoty chce również ukończyć w terminie, czyli w 2023 r., kluczową obecnie inwestycję Polimery Police. Dzięki niej w działalności firmy pojawi się nowy sektor biznesowy, czyli Tworzywa-Polioelefiny.
Obecnie przedstawiciele Grupy Azoty analizują roszczenia Hyundai Engineering, który jako generalny wykonawca tego projektu kolejny raz zawnioskował o podwyższenie wynagrodzenia o 127,4 mln EUR i wydłużenie czasu realizacji inwestycji o 181 dni. Przypomnijmy, że rok temu polska firma podpisała już z Hyundai Engineering aneks do umowy, który zakładał zwiększenie wynagrodzenia o 33,2 mln EUR i wydłużenie realizacji projektu o trzy miesiące. Początkowo całkowity budżet projektu Polimery Police miał wynosić około 1,52 mld EUR.
Zaplanowane w strategii wydatki na badania, rozwój, instalacje pilotażowe i innowacje w Grupie Azoty miałyby w 2030 r. sięgnąć 2-3 proc. wszystkich przychodów grupy kapitałowej.
Koncern ma także prowadzić działalność w obszarze elektromobilności, czyli rozwoju ogniw paliwowych i materiałów do produkcji ogniw. Również o tym, że tego typu zapisy dotyczące inwestycji wodorowych znajdą się w strategicznym dokumencie Grypy Azoty, informowaliśmy na początku października.
Firma ma także rozważyć realizację projektu sekwestracji, czyli zatłaczania dwutlenku węgla do nieeksploatowanych wyrobisk górniczych.