„Pełna energii kultura biznesowa, kwitnący sektor technologiczny, doskonała infrastruktura komunikacyjna i duża liczba specjalistów IT posługujących się angielskim” — to nie jest fragment ulotki zachwalającej walory Warszawy zagranicznym inwestorom, ale wyjaśnienie, dlaczego Hargreaves Lansdown zamierza uruchomić w stolicy hub technologiczny. Największy w Wielkiej Brytanii supermarket z funduszami inwestycyjnymi, notowany na londyńskiej giełdzie, zarządzający aktywami rzędu 61 mld GBP, chce uruchomić go w połowie tego roku i zatrudnić 50 specjalistów, a po otwarciu kolejnych.

Broker nie podaje, nad czym będzie pracowało warszawskie centrum technologiczne. Chris Hill, szef Hargreaves Lansdown, powiedział FT Adviser, że technologia zawsze dawała przewagę mu nad konkurentami. Hub w Warszawie ma zwiększyć potencjał firmy. Na początku lutego broker udostępnił klientom mobilną aplikację do zarządzania finansami. W 2015 r. zaczął prace nad robotem do automatycznego doradztwa, jednak ostatecznie zarzucił projekt, gdy okazało się, że nie cieszy się specjalnym zainteresowaniem klientów. Nie wiadomo, czy decyzja o otwarciu hubu w Warszawie ma związek z brexitem. Tak czy inaczej, Hargreaves Lansdown, spółka z listy FTSE 100, jest pierwszą dużą firmą finansową z Wielkiej Brytanii, która po czerwcowym referendum zdecydowała się na inwestycje w Polsce. Warto dodać, że Peter Hargreaves, jeden z jej założycieli, był gorącym zwolennikiem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
JUŻ PISALIŚMY: „PB” z 23 lutego 2017 r.
PIASKOWNICA: Resort rozwoju uważa, że po brexicie Polska może stać się fintechowym hubem rywalizującym z Londynem. Zapowiada wiele udogodnień dla start-upów.