96 proc. firm deklaruje, że w I półroczu rekrutowało, a w II półroczu planuje to robić 87 proc. – wynika z badania Hays Poland przeprowadzonego wśród prawie 1200 firm i 1000 specjalistów.
78 proc. firm twierdzi, że dało pracownikom podwyżki od stycznia do czerwca. Najczęściej nie przekraczały 10 proc., czyli były poniżej poziomu inflacji.
Nie były zadowalające i dlatego satysfakcję z wynagrodzenia deklaruje zaledwie 37 proc. respondentów, o 3 pkt proc. mniej niż w styczniu 2023 r. 24 proc. z nich planuje podjęcie współpracy z innym pracodawcą. Wśród czynników, które przekonałyby ich do podjęcia pracy niespełniającej oczekiwań finansowych, znalazły się m.in. model pracy dostosowany do preferencji (44 proc.), jasna ścieżka kariery i awansu (29 proc.), możliwość rozwoju kariery (29 proc.) i skrócony tydzień pracy (24 proc.).
– O ciekawą, bardzo dobrze opłacaną pracę może być trudniej niż w okresie postpandemicznego ożywienia. Chociaż wielu pracodawców planuje prowadzić rekrutacje w drugiej połowie 2023 r., to najwięcej działań ma na celu nie zwiększanie zatrudnienia, lecz znalezienie zastępstwa dla osób, które zdecydują się odejść. Podobnie rysują się trendy płacowe. Organizacje, które w tym roku miały przyznać podwyżki, najczęściej już poczyniły taki krok, obecnie skłaniając się ku ścisłej kontroli kosztów i oszczędnościom – mówi Alex Shteingardt, dyrektor zarządzający Hays Poland.