Przez pierwsze sześć miesięcy tego roku Hiszpanię odwiedziło 42,5 mln turystów z zagranicy. W samym czerwcu ich liczba wzrosła o 12 proc. do 9 mln, jak podała hiszpańska agencja danych INE.
Gospodarka a lokalne interesy
Oczekuje się, że w 2024 r. będzie kolejnym rekordowym rokiem dla iberyjskiego kraju, który zaraz po Francji jest najbardziej popularną destynacją na świecie. W 2023 r. liczba turystów osiągnęła 85 mln., więcej niż przed pandemią.
Cudzoziemcy wydali na wakacjach w Hiszpanii w czerwcu 12,3 mld EUR, czyli 17 proc. więcej niż w tym samym okresie w 2023 r. W konsekwencji gospodarka otrzymała niebagatelny zastrzyk, jednocześnie rząd stanął przed dylematem pogodzenia dobrego wpływu turystyki z lokalnymi interesami.
Nieproszeni goście i drogie mieszkania
Odwiedzający coraz częściej wynajmują apartamenty. Liczba osób korzystających z tego typu zakwaterowania wzrosła o 30 proc. w pierwszej połowie roku, a zatrzymujących się w hotelach o 11 proc.
Z tego powodu rośnie frustracja mieszkańców tak popularnych miejsc, jak Majorki, Wysp Kanaryjskich i Barcelony. Tłumy turystów skutkują windowaniem kosztów mieszkaniowych. Niektórzy Hiszpanie wyszli na ulice w ramach protestów. W lipcu grupa aktywistów antyturystycznych strzelała do zagranicznych gości z pistoletów na wodę skandując “turyści do domu”.