W ubiegłym tygodniu na rynkach zapanowała zmienność. Po dużych dziennych zmianach wartości indeksów w USA zakończyły one tydzień spadkami o ponad 5 proc. Hooper uważa, że taka sytuacja może powtórzyć się wielokrotnie w okresie najbliższych 10 miesięcy.
- Spodziewam się kontynuacji tego „biczowania”. Negatywne instynkty zwierzęce, które są widoczne obecnie na rynku, nie osłabły – powiedziała. – Możemy zobaczyć dalszy ciąg tego rodzaju chaotycznego środowiska przez najbliższe dni i być może tygodnie – dodała.
Podobnie jak inni Hooper uważa, że to obawy wzrostu inflacji po danych o wynagrodzeniach w USA, a także rosnące rentowności obligacji 10-letnich USA, uruchomiły „dzwonki alarmowe” u inwestorów.
- To naprawdę otworzyło Pudełko Pandory z innymi obawami – powiedziała Hooper.
Zwróciła uwagę, na niepokój dotyczący potencjalnego negatywnego wpływu reformy podatkowej w USA na nowy budżet. Podkreśliła, że rząd będzie musiał zaciągnąć potężny dług w przyszłym roku, aby sfinansować brak wpływów z podatków.
- To, myślę, dręczy naprawdę rynki w tej chwili – powiedziała.
Pomimo wszystko, Hooper uważa iż amerykański rynek akcji wzrośnie w tym roku o ok. 10 proc. Droga będzie jednak wyboista.
- Inwestorzy muszą być gotowi na dużo większą zmienność – podkreśliła.