Hossa na polskich obligacjach w rozkwicie

Materiał zewnętrzny
opublikowano: 2023-05-10 20:00

Od początku roku rentowność 10-letnich obligacji skarbu państwu spadła z 6,8 do ok. 5,8 proc. Jest nadzieja na kontynuację trendu w kolejnych kwartałach, a poprawa nastrojów inwestorów wynika z kilku czynników.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Krzysztof Grudzień, Quercus TFI
Krzysztof Grudzień, Quercus TFI
Marek Wiśniewski

Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy doszło do znacznego umocnienia złotego do euro i dolara. To może być jeden z powodów wzrostu zainteresowania polskimi obligacjami. Naszą uwagę zwraca przede wszystkim kurs EUR/PLN, który jeszcze jesienią ubiegłego roku był na wysokim poziomie (blisko 4,90), niewidzianym od rozpoczęcia napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. W ostatnim czasie notowania spadły najniżej od dziesięciu miesięcy. Spadek nominalnego kursu EUR do dziesięciomiesięcznego minimum, przy ciągle korzystnej dla euro relacji wskaźników inflacji, doprowadził do załamania realnego kursu tej waluty względem złotego do poziomu najniższego od 2011 r. Ponieważ realny kurs jest dużo lepszą niż kurs nominalny wskazówką, czy dana waluta jest tania, czy droga, można śmiało powiedzieć, że złoty fundamentalnie silnie zyskiwał na wartości w ostatnim czasie w stosunku do euro. Potwierdza to pozytywne nastawienie inwestorów zagranicznych do polskich aktywów finansowych i wspiera optymizm na rynku długu.

Warto też zauważyć, iż od początku 2023 r. bardzo dobrze radzą sobie indeksy papierów skarbowych o wszystkich rodzajach oprocentowania: o stałym, o zmiennym kuponie, a także obligacje indeksowane inflacją. Reprezentujący największy segment długu skarbowego indeks TBSP zakończył kwiecień na poziome zbliżonym do najwyższego od ponad roku, a 12-miesięczna stopa zwrotu przekroczyła 4 proc.

Segment obligacji indeksowanych inflacją jest prawdziwym bohaterem rynku ostatnich lat, ale niestety ma bardzo niszowy charakter. Jest reprezentowany przez jedną serię IZ0823, która zostanie wykupiona już w sierpniu tego roku i nic nie słychać na temat jej ewentualnego następcy.

Wcześniejsza bessa, która trwała od początku 2021 do jesieni 2022 r. była bezprecedensowa. Zmiana jest więc diematralna, a stopy zwrotu poprawiły się. Na dodatek śmiało można założyć, że podwyżki stóp procentowych dobiegły końca, a inflacja CPI powinna na koniec roku obniżyć się poniżej 10 proc. r/r. Najbardziej wymarzone środowisko dla obligacji stałokuponowych to obniżki stóp, ale na to przyjdzie czas najwcześniej pod koniec tego roku. Obligacje zmiennokuponowe utrzymują cały czas dobrą, stabilną formę z ostatnich miesięcy, prawdopodobnie do czasu ewentualnej serii obniżek stóp, która poskutkuje spadkiem oprocentowania. Natomiast segment obligacji indeksowanych inflacją jest prawdziwym bohaterem rynku ostatnich lat, ale niestety ma bardzo niszowy charakter. Jest reprezentowany przez jedną serię IZ0823, która zostanie wykupiona już w sierpniu tego roku i nic nie słychać na temat jej ewentualnego następcy. Szkoda, że ten segment obligacji jest tak mało rozwinięty, bo instrumenty tego rodzaju pozwalają dobrze chronić kapitał przed skokami inflacji.

Reasumując, dawno nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której wszystkie trzy indeksy obligacji skarbowych są w trendach wzrostowych. Wraz z wyczekiwanym obniżaniem się inflacji na prowadzenie stopniowo mogą się wysuwać papiery o stałym oprocentowaniu. Hurtowe obligacje indeksowane niedługo mogą zniknąć z rynku (chyba, że pojawi się następca), zaś obligacje zmiennokuponowe prezentują dobrą, stabilną formę. Innym dobrze prezentującym się segmentem rynku długu są obligacje korporacyjne, które w tym roku również nieźle sobie radzą, dokładając cegiełkę do bardzo dobrych wyników funduszy dłużnych.