HVB nie chce kupować więcej BPH

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 1999-08-10 00:00

HVB nie chce kupować więcej BPH

20 proc. akcji Banku Przemysłowo-Handlowego powinno zostać w obrocie giełdowym — uważają przedstawiciele niemieckiego HypoVereins-banku. Oficjalnie inwestor strategiczny ma obecnie 55,6 proc. udziału w BPH i zapowiada, że nie chce już znacząco zwiększyć udziałów.

Wczoraj zakończyło się wezwanie na akcje BPH. Obecnie trwa podliczanie, jaki dokładnie pakiet udało się przejąć niemieckiemu inwestorowi strategicznemu.

— Pewne jest, że po ogłoszeniu wezwania kupiliśmy 5,6 proc. akcji, co w sumie daje nam 55,6 proc. udziałów w BPH —twierdzi Udo Clesius, prezes HVB i wiceprezes BPH.

Jednak w przejęty pakiet nie wliczono 4,2 proc. akcji odsprzedanych przez Bank Śląski i 2,3 proc. sprzedanych przez Wielkopolski Bank Kredytowy. Razem więc HVB dysponuje ponad 62-proc. udziałem w BPH. Niemcy już nie mogą odkupić w całości pozostałej części akcji należących do ING (razem z pakietem BSK było to 13,7 proc. papierów). HVB ma zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na przejęcie nie więcej niż 66 proc. akcji.

Zgodnie z planem strategicznym HVB zamierza pozostawić krakowski bank na giełdzie.

— Uważamy, że przynajmniej 20 proc. akcji BPH powinno pozostać w obrocie. Równocześnie jednak na razie nie mamy potrzeby zwiększania swoich udziałów do 80 proc. Pakiet, którym będziemy dysponowali w zupełności nam wystarcza — deklaruje Olaf Scheer, szef projektu integracji HVB z BPH.

W przyszłym tygodniu na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy BPH zapadnie decyzja o podniesieniu funduszy własnych banku do 2 mln zł. Zgodnie z niemieckimi planami, po przyłączeniu HVB do BPH krakowska instytucja zyska dostęp do pieniędzy na preferencyjne kredyty z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i EBOR-u. Zajmie się także finansowaniem inwestycji, obsługą przepływów handlowych i największych firm. W BPH powstaną dwa zespoły — jeden do obsługi strategicznych dziedzin przemysłu i największych klientów, drugi — do pracy z przedsiębiorstwami średniej wielkości.

Spółką córką BPH pozostanie Hypo-Bank, który liczy, że już we wrześniu zaoferuje kredyty hipoteczne. Zajmie się też finansowaniem obiektów przemysłowych.

CZEKANIE NA WZROST: Za trzy lata, wyniki BPH powinny się poprawić — mówi Olaf Scheer, odpowiedzialny za integrację banków. fot. B. Skrzyński