Im szybciej euro upadnie tym lepiej?

JKW
opublikowano: 2011-12-14 11:32

Jest duże podobieństwo między obecnym kryzysem w strefie euro, a rozpadem parytetu złota w latach 30-tych - dowodzą analitycy Deutsche Bank Research. Jeśli historia ma się powtórzyć, im wcześniej Euroland się rozpadnie, tym lepiej dla państw członkowskich.

Większość głównych walut świata weszła w lata 30. z parytetem złota - wycena walut była ściśle powiązana z ceną złota. Głęboki kryzys sprawił jednak, że kraje po kolei rezygnowały z tego reżimu i odłączały swoje waluty od parytetu. Najpierw "poddały się" Wielka Brytania i Szwecja (wrzesień 1931), potem USA (kwiecień 1933), Belgia (marzec 1935), Francja (wrzesień 1936), a na końcu Włochy (październik 1936).

None
None

Analitycy Deutsche Bank Reserach zwracają uwagę, że obecna sytuacja w strefie euro jest podobna. Mimo silnych napięć na rynkach finansowych i mimo różnic między poszczególnymi gospodarki, państwa starają się za wszelką cenę utrzymać unię walutową (parytet złota też był formą wspólnej waluty).

- Lata trzydzieste były powolną grą w domino, z kolejnymi walutami opuszczającymi reżim. Było to spowodowane kryzysem gospodarczym, który był dodatkowo napędzany sztywnymi powiązaniami kursowymi - zaznacza Deutsche Bank Research.

Opuszczenie parytetu złota oznaczało dla walut gwałtowną utratę wartości. Prowadziło to do silnej inflacji, ale - jak podkreślają autorzy raportu - słaba waluta pomagała gospodarkom w silnym rozwoju.

- Kraje, które opuściły parytet złota, znacznie szybciej wyszły z Wielkiej Depresji niż te, które go utrzymały - zaznaczaj Deutsche Bank Research.