Nabywcy, w szczególności duzi importerzy z Chin i Japonii, prowadzą rozmowy z dostawcami z innych krajów oraz amerykańskimi eksporterami w sprawie projektów, które już mają licencje. Nie mówi się jeszcze o zerwaniu istniejących umów, jednak poszukiwane są alternatywy na wypadek, gdyby amerykańskie moratorium doprowadziło do poważnych opóźnień w dostawach.
Nawet krótka przerwa oznacza problemy
Ken Saito, japoński minister handlu, oświadczył we wtorek, że rząd podejmie kroki ku zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego. Kraj obawia się opóźnień w produkcji paliwa w USA w przyszłości. Jera, firma która jest największym importerem LNG w Japonii, twierdzi, że nawet tymczasowa przerwa w wydawaniu nowych pozwoleń na projekty w Stanach Zjednoczonych może stworzyć problemy w skali globalnej.
Nowe pozwolenia wstrzymane
Amerykański Departament Energii poinformował w piątek, że wydawanie nowych pozwoleń dla zakładów eksportujących LNG w USA zostało wstrzymane. Jednocześnie władze analizują wpływ dostawców na zmiany klimatyczne, gospodarkę i bezpieczeństwo narodowe.
Stany Zjednoczone są największym na świecie eksporterem paliwa do ogrzewania i elektrowni. Dostawy są napędzane przez podaż ze złóż łupkowych i popyt europejskich nabywców szukających alternatyw dla rosyjskiego gazu.