Indyjski rynek akcji jest obecnie wart 4,5 bln USD. Ten rok rozpoczął z impetem, przez moment wyprzedził nawet hongkońską giełdę. Jego udział w światowych indeksach wynosi mniej niż 2 proc., co daje obcokrajowcom duże możliwości zwiększenia inwestycji, jak uważają analitycy Jefferies.
“To powinno się zmienić wraz z wzrostem free-float oraz wyeliminowaniem niektórych anomalii wagowych” - stwierdzili.
“Nie da się ignorować”
Jeśli kraj będzie dalej - jak w ciągu ostatnich dwóch dekad - generował roczne stopy zwrotu w wysokości 10 proc. w przeliczeniu na dolara, to “duzi inwestorzy nie będą mogli ignorować tamtejszego rynku”.
Jeden z najszybciej rosnących na świecie wskaźników wzrostu sprawił, że Indie stały się atrakcyjnym rynkiem dla globalnych inwestorów. Szczególnie istotny jest dla podmiotów, które chcą wycofać się z Chin. PKB kraju zwiększył się o 7 proc. CAGR (wskaźnik rocznego wzrostu inwestycji) w ciągu ostatniej dekady do 3,6 bln USD. Dzięki temu gospodarka Indii awansowała z ósmej do piątej największej na świecie.
Jefferies oczekuje, że PKB indyjskie osiągnie 5 bln USD do 2027 r., przez co kraj wyprzedzi Japonię i Niemcy. Do sukcesu przyczynią się m.in. wyż demograficzny i sprawnie funkcjonujące instytucje państwowe.