Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Bank Japonii, ceny producentów w Kraju Kwitnącej Wiśni, wzrosły w listopadzie 2024 r. aż o 3,7 proc. w ujęciu rocznym dynamizując się nieznacznie po zwyżce o 3,6 proc. miesiąc wcześniej. Tym samym wskaźnik PPI odnotował najmocniejszy wzrost od lipca 2023 r. Odczyt zaskoczył, gdyż mediana szacunków ekonomistów zakładała wyhamowanie tendencji wzrostowej, sięgające już 45-miesiecy z rzędu, do 3,4 proc.
W porównaniu miesięcznym ceny producentów zwiększyły się o 0,3 proc., utrzymując tempo na stałym poziomie trzeci miesiąc z rzędu i przekraczając prognozy na poziomie 0,2 proc.
Inflacja napędzana była dalszym wzrostem kosztów większości towarów, w tym rolnych oraz kosztów usług, a spośród nich komunalnych i transportowych.
Załamanie nastrojów
Tymczasem najnowsze badanie pokazało, że nastroje panujące w japońskim przemyśle wytwórczym gwałtownie pogorszyły się w oszacowaniu na grudzień 2024 r. Obrazujący je indeks Tankan spadł do -1 pkt z +5 pkt w listopadzie. Jest to pierwszy ujemny odczyt od dziesięciu miesięcy, odzwierciedlający rosnące obawy dotyczące amerykańskiej polityki protekcjonistycznej i zmagającej się z problemami gospodarki Chin.
Podwyżka stóp na stole
Takie odczyty zwiększają presję na władze monetarne odnośnie dalszego zacieśniania polityki. Oczekuje się powszechnie, że BOJ podniesie stopy procentowe na posiedzeniu zaplanowanym na 19 grudnia lub najpóźniej w styczniu przyszłego roku. Zwłaszcza, że inflacja ma dosyć szeroki charakter i coraz mocniej dotyka też konsumentów, gdyż rośnie grono firm przerzucających koszty na klienta końcowego.