W oszacowaniu na listopad 2023 r. inflacja ogólna cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w Japonii spowolniła swoje tempo wzrostu do 2,8 proc. w ujęciu rocznym z 3,3 proc. jakie odnotowano miesiąc wcześniej. Z kolei wskaźnik inflacji bazowej, który nie uwzględnia poddające się mocnym wahaniom ceny świeżej żywności, ale obejmuje ceny paliw, wyhamował do 2,5 proc. z 2,9 proc. w październiku. W obu przypadkach odczyty pokryły się z oczekiwaniami ekonomistów.
Był to największy spadek dynamiki inflacji od ponad roku.
Tymczasem ceny usług wzrosły o 2,3 proc., co stanowi najszybsze tempo od października 1993 r., wyłączając wpływ podwyżek podatku obrotowego. Bank Japonii (BOJ) sugeruje, że BOJ, że perspektywy wyższych płac skłaniają niektóre firmy do przerzucania rosnących kosztów pracy na koszty ogólne i konsumentów.
Od kwietnia ubiegłego roku inflacja w Japonii utrzymuje się na poziomie powyżej 2 proc., a niektóre firmy zasygnalizowały gotowość do dalszego podnoszenia płac, zwiększając szansę, że BOJ w końcu porzuci swój status gołębiego banku centralnego na świecie. Jednak podczas ostatniego w tym roku posiedzenia decydenci nie zmienili poziomu stóp procentowych nie dając przy okazji żadnych wyraźnych wskazówek co do przyszłych kierunków w polityce pieniężnej banku centralnego i ewentualnej jej zmiany.
Większość ekonomistów spodziewa się jednak, że do odejścia od ujemnych stóp procentowych dojdzie do kwietnia przyszłego roku.