Jak wynika z danych urzędu statystycznego w listopadzie 2023 r. inflacja cen dóbr i usług konsumpcyjnych (CPI) wyhamowała do 1,4 proc. w ujęciu rocznym, odnotowując najniższą dynamikę od października 2021 r. Odczyt okazał się zdecydowanie niższy od mediany prognoz ekonomistów, która zakładała poziom CPI na 1,7 proc., czyli taki sam jak w październiku.
W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek CPI o 0,2 proc. To większy spadek niż konsensus rynkowy na poziomie -0,1 proc. W październiku CPI rosła o 0,1 proc.
Co istotne, w ujęciu rocznym spowolniła również inflacja bazowa, która jest odfiltrowana z niestabilnych cen żywności i energii, osiągając pułap 1,4 proc.
Według statystyków, listopadowy spadek wynikał przede wszystkim z niższych kosztów hoteli, wczasów zorganizowanych, paliw oraz owoców i warzyw.
Takie odczyty, pozostające w zakresie celu inflacyjnego Narodowego Banku Szwajcarii (0-2 proc.) zwiększają szanse, że władze monetarne utrzymają bez zmian swoją politykę podczas kolejnego posiedzenia. We wrześniu utrzymane zostało dotychczasowe status quo, choć decydenci podkreślili, że konieczne może być większe zaostrzenie polityki.
Kierujący pracami SNB Thomas Jordan ostrzegł, że istnieje duża niepewność co do przyszłego rozwoju sytuacji. Zdaniem SNB, przez cały przyszły rok inflacja będzie przekraczała przyjęty zakres, do czego przyczynią się wyższe koszty energii elektrycznej, czynszów i transportu publicznego w połączeniu z podwyżką podatku od towarów i usług. Same ceny energii wzrosną w styczniu średnio o 18 proc.