
Przedstawiony przez Narodowy Urząd Statystyczny (ONS) odczyt pokazał, że w grudniu 2022 r. inflacja CPI wyniosła 10,5 proc. w ujęciu rocznym, schodząc do najniższego poziomu od trzech miesięcy. Wskaźnik okazał się nieznacznie lepszy od mediany prognoz ekonomistów, która zakładała wynik na poziomie 10,6 proc. wobec 10,7 proc. w listopadzie.
W porównaniu do listopada CPI utrzymała dynamikę na poziomie 0,4 proc. pokrywając się z oczekiwaniami.
Choć odnotowano spowolnienie tendencji wzrostowej, grudniowy odczyt pozostaje ponad pięciokrotnie powyżej celu Banku Anglii na poziomie 2 proc.
Co istotne, nadal zwiększało się tempo wzrostu cen żywności i napojów, jednego z głównym składników wydatków gospodarstw domowych. Inflacja ich cen wyniosła w grudniu 16,8 proc. rok do roku, co stanowi największy wzrost od września 1977 r.
Bazowy CPI – który nie obejmuje energii, żywności, alkoholu i tytoniu i który niektórzy ekonomiści postrzegają jako lepszy wskaźnik podstawowych trendów inflacyjnych – pozostał w grudniu na niezmienionym poziomie 6,3 proc.
Bank Anglii oczekiwał w listopadzie, że do końca 2023 r. inflacja wyhamuje do około 5 proc., jednak – jak podkreślają eksperci – prognoza ta może okazać się nadmiernie optymistyczna zważywszy na sytuację na rynku pracy, silną presję płacową i ryzyko ze strony fali strajków na tle wynagrodzeń.
Z kolei tynki finansowe oczekują, że podczas zaplanowanego na 2 lutego posiedzenia, BOE podniesie główną stopę procentową z 3,5 do 4 proc. Ma też wtedy opublikować kwartalną aktualizację swoich prognoz wzrostu i inflacji.