Według danych urzędu statystycznego ONS, w czerwcu 2024 r. inflacja cen towarów i usług konsumenckich (CPI) wyniosła 2,0 proc. w ujęciu rocznym, czyli tyle samo co miesiąc wcześniej. Tymczasem mediana prognoz ekonomistów zakładała jej spadek do 1,9 proc. Wskaźnik osiągnął szczytową wartość 11,1 proc. w październiku 2022 r.
Podobnie było w przypadku inflacji bazowej CPI. Ceny z wyłączeniem zmiennych składników jak żywność i energia utrzymały dynamikę wzrostu na pułapie 3,5 proc., takim samym jak w maju.
Szczególne obawy decydentów budzi inflacja w usługach, gdyż nadal utrzymuje się na podwyższonych poziomach. W czerwcu ceny w tym segmencie gospodarki były o 5,7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Spodziewano się spadku do 5,6 proc.
Zgodnie prognozami sprzed dwóch miesięcy, Bank Anglii spodziewał się inflacji bazowej na poziomie 2,0 proc. w czerwcu i inflacji usług na poziomie 5,1 proc.
BOE, którego celem jest utrzymanie inflacji cen konsumpcyjnych na poziomie 2 proc. podkreśla od dłuższego czasu, że inflacja w usługach, która w dużej mierze odzwierciedla presję ze strony wzrostu płac na rynku pracy, jest głównym „hamulcowym” decyzji o luzowaniu polityki monetarnej.
Bank centralny ma ogłosić swoją kolejną decyzję w sprawie stóp procentowych po posiedzeniu zaplanowanym na 1 sierpnia, a inwestorzy widzą około 50-procentowe prawdopodobieństwo pierwszej obniżki kosztów pożyczek od 2020 r.