
Wstępne dane pokazały, że w oszacowaniu na maj 2022 r. zharmonizowana inflacja CPI wzrosła o 5,8 proc. w ujęciu rocznym przebijając medianę oczekiwań ekonomistów na poziomie 5,6 proc. i rosnąc z poziomu 5,4 proc. w kwietniu.
W porównaniu z kwietniem ceny wzrosły o 0,6 proc. przy konsensusie rynkowym na poziomie 0,5 proc. po 0,4-proc. wzroście miesiąc wcześniej.
Inflacja implikowana była w dalszym ciągu rosnącymi kosztami energii i żywności, które na zasadzie domina odbijają się też na innych produktach i towarach.
To stawia EBC przed bardzo poważnym wyzwaniem, potwierdzonym poniedziałkowym analogicznym odczytem dla niemieckiej gospodarki. W jej przypadku inflacja w maju znalazła się na najwyższym pułapie od niemal 50 lat. Biorąc pod uwagę, że są to dwie największe gospodarki strefy euro, EBC być może będzie zmuszony jednak do bardziej ostrej reakcji niż zapowiadał. Ostatnie spekulacje mówiły bowiem, że stopy EBC wzrosną po 25 punktów bazowych podczas lipcowego i wrześniowego posiedzenia i benchmarkowa stawka wyjdzie z obszaru ujemnych wartości.
