Dolar był w czwartek najsłabszy od kwietnia 2022 roku z powodu rosnącego przekonania, że polityka handlowa administracji Donalda Trumpa może osłabić gospodarkę USA i zmusić Fed do luzowania polityki pieniężnej. Obawy wzmogła wypowiedź prezydenta USA o możliwości postawienia partnerom ultimatum w sprawie ceł.
- Nowe groźby Trumpa dotyczące ceł budzą obawy o gospodarkę USA, co przekłada się na rosnące zakłady na luzowanie polityki Fed – tłumaczył Helen Given, traderka walutowa w Monex, według której indeks dolara może spaść w tym roku o kolejne 5–6 proc.
Znany inwestor Paul Tudor Jones stwierdził natomiast, że za rok dolar może być o 10 proc. tańszy, ponieważ spodziewa się „drastycznych” obniżek stóp.
Geopolityka rządzi
Sytuacja całkowicie zmieniła się po tym jak w piątek o świcie Izrael zaatakował Iran. Wywołało to ucieczkę pieniędzy do „bezpiecznych przystani”, w tym dolara. Jego indeks, pokazujący zmianę wartości wobec koszyka głównych walut, rośnie najmocniej od tygodnia. Obecnie zyskuje 0,4 proc. i wynosi 98,27 pkt.
- Dolar może dalej się umacniać, jeśli napięcia geopolityczne będą się utrzymywać przez dłuższy czas po ataku Izraela na irańskie obiekty nuklearne — napisał w raporcie Francesco Pesole, analityk ING. - Obecne ryzyka wyraźniej wskazują na przedłużający się okres napięcia, w przeciwieństwie do niedawnych epizodów – zauważył.
Pesole zwrócił również uwagę, że największy od 5 lat wzrost cen ropy naftowej po wiadomości o izraelskim ataku oznacza rosnące ryzyko presji inflacyjnej w USA w momencie, gdy zaczynają się materializować skutki ceł wprowadzonych przez Donalda Trumpa. Daje Fed kolejny argument, by zachować ostrożność w kwestii obniżek stóp procentowych
