Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie wzrosły rok do roku o 4,7 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,5 proc.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Adam Antoniak zwrócili uwagę na widoczne w drugiej połowie 2024 r. przyhamowanie gospodarki, co - ich zdaniem - oznacza, że "restrykcyjność polityki rośnie, a z nią potrzeba niższych stóp". Dodali, że jest miejsce na umiarkowane cięcia stóp w 2025 roku.
Prognozują oni kolejne miesiące pod znakiem rosnącej inflacji. "Szczyt prawdopodobnie w marcu 2025. Spadek w dalszej części 2025 roku daje przestrzeń do cięć stóp w 2025 o 75-100 pb." - ocenili ekonomiści ING.
Przyznali jednocześnie, że spadek inflacji w listopadzie do 4,7 proc. r/r z 5,0 proc. r/r w październiku "nie cieszy, bo jest głównie wynikiem efektów statystycznych". Wynika to z tego, że w listopadzie ub.r. notowane były wysokie wzrosty cen paliw po zakończeniu wrześniowo-październikowych promocji - poinformowali.
Ekonomiści zwrócili też uwagę na wysoką inflację bazową, która w listopadzie br. wzrosła do 4,3 proc. r/r z 4,1 proc. r/r w październiku, a także na dynamiczny wzrost cen usług. W listopadzie br. podrożały one o 7,2 proc. r/r, podczas gdy w październiku wzrost ten wynosił 6,7 proc. r/r. W porównaniu do października - jak wskazali - wzrosły też m.in. ceny usług: telekomunikacyjnych o 1,9 proc. m/m, zaopatrywania w wodę o 0,9 proc, m/m, usług kanalizacyjnych o 0,7 proc. m/m oraz wywozu śmieci - o 0,6 proc. m/m. Jednocześnie wyhamował wzrost cen towarów - do 3,8 proc. r/r, a miesiąc wcześniej wynosił 4,3 proc. r/r.